Trener Jagiellonii Białystok Piotr Nowak nie ukrywał satysfakcji po bezbramkowym remisie z Wisłą w Krakowie. Dla gości z Białegostoku ten punkt zdobyty w starciu z krakowianami był realizacją planu minimum. - To był bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Z przebiegu tego spotkania można było założyć, że to będzie mecz walki. Staraliśmy się zneutralizować skrzydło Wisły w pierwszej połowie. Potrzeba nam było trochę mobilności z przodu. Szkoda tej ostatniej sytuacji, z tego powinna być bramka. Wisła takich klarownych sytuacji nie miała - zwracał uwagę trener Jagiellonii. "Intensywność dała się we znaki Imazowi" Do gry w drużynie Jagiellonii wrócił po poważnej kontuzji gwiazdor zespołu Jesus Imaz. Nie był jednak w stanie jeszcze rozegrać całego spotkania, pojawił się na placu gry w drugiej połowie. - Imaz trenuje już z drużyną ok. 3 tygodni. Było widać, że potrzebuje tego czasu. Pierwsze dziesięć minut meczu z Wisłą było bardzo dobre w jego wykonaniu, ale później już intensywność dała mu się we znaki - przyznał szkoleniowiec Jagiellonii. - Trzeba było trochę piłkarskiej mądrości włożyć w ten mecz - podkreślał Nowak. - Pomagaliśmy sobie nawzajem. Nawet, jak mieliśmy problemy, to zawsze ktoś tę lukę wypełnił. Przez większość tej rundy mieliśmy momenty utraty koncentracji. Myślę, że w tym meczu w Krakowie wyszła jednak nasza piłkarska dojrzałość. Włożyliśmy sporo pracy w tych ostatnich w tę naszą grę defensywną - podsumował. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście!