Jeszcze przed pierwszym meczem obu drużyn trener Michał Probierz spodziewał się wojny, a gości z Cypru "witał w piekle". Okazuje się, że piekło może być dopiero w rewanżu. W Białymstoku było bezbramkowo. Już podczas pierwszego treningu przed czwartkowym rewanżem na boisku pojawiły się kamienie, rzucane przez gorących cypryjskich fanów. "Podczas pierwszego treningu Żółto-Czerwonych na Cyprze nie zabrakło niepotrzebnych incydentów z udziałem miejscowych kibiców, którzy postanowili 'odwiedzić' drużynę przyjezdnych i dorzucić swoje "kamyczki" do ogródka. Jagiellończycy treningu nie przerwali. Przenieśli się na środek boiska, a do hotelu wracali pod ścisłą eskortą policji" - czytamy w relacji na oficjalnej stronie Jagiellonii. "Wojna się zaczęła. Na każdym kroku jesteśmy wyzywani. Na środowym, oficjalnym treningu ma być jeszcze gorzej. Przestrzegano nas" - wyjaśnił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Probierz. Czwartkowy mecz rozpocznie się o godzinie 18 naszego czasu. Kwalifikacje LE: sprawdź szczegóły!