Jagiellonia Białystok pokonała mistrza Litwy FK Paneveżys 3-1, w dwumeczu padł wynik 7-1. Na przedmeczowej konferencji Stijn Vreven belgijski trener FK Paneveżys mówił o 10% szans mistrza Litwy na awans, ale był chyba zbyt hojny. Z kolei Adrian Siemieniec, szkoleniowiec mistrzów Polski obiecywał grę na całego, bez taryfy ulgowej i słowa dotrzymał - "Jaga" zagrała najmocniejszym teoretycznie zestawieniem. Pierwszy w historii Białegostoku mecz kwalifikacji Ligi Mistrzów wypadł bardzo korzystnie na wypełnionym widzami stadionie przy ul. Słonecznej - po wygranej 4-0 na wyjeździe, dziś padł wynik 3-1. FK Paneveżys nie zagroził "Jadze" ani przez chwilę i pokazał, że nie bez powodu zajmuje ostatnie miejsce w bardzo przeciętnej lidze litewskiej. Już w 10. minucie mocno strzelał Afimico Pululu, chwilę wcześniej nowy nabytek Joao Moutinho. Mocno pachniało bramką i za chwilę słowo stało się ciałem. Faulowany w zupełnie niegroźnej sytuacji był Dominik Marczuk i grecki arbiter nie miał wątpliwości, podyktował rzut karny. Pululu nie spuszczał z oka bramkarza rywali, w ogóle nie patrząc się na piłkę, nie pomylił się z 11 metrów i w 12. minucie mistrzowie Polski objęli zasłużone prowadzenie. 1-0, a w dwumeczu było już 5-0. Jagiellonia Białystok rozbiła FK Paneveżys. 7-1 w dwumeczu W 26. minucie przewrotką z bliska uderzał Kongijczyk Noel Mbo, ale Sławomir Abramowicz pokazał, że może być godnym następcą Zlatana Alomerovicia. "Jaga" miała pięciobramkową przewagę, dlatego grała zupełnie bez ciśnienia, na luzie. W 59. minucie Kristoffer Hansen trafił w poprzeczkę. Kilka minut później faulowany był rezerwowy obrońca gospodarzy Dusan Stojinović - arbiter tym razem korzystał z pomocy VAR - Pululu tym razem na siłę, ale znów się nie pomylił z 11 metrów i było już 2-0. W 84. minucie Jarosław Kubicki powinien podwyższyć prowadzenie "Jagi", ale co się odwlecze to nie uciecze - Litwini za sprawą Markasa Benety trafili do własnej bramki. W samej końcówce po błędzie Jakuba Lewickiego padł honorowy gol dla Litwinów - strzelcem był Sivert Gussias. W 3. rundzie kwalifikacji Champions League Jagiellonia Białystok zagra z mistrzem Norwegii, Bodo/Glimt, który odprawił mistrza Łotwy. To będzie i wiele trudniejsze zadanie dla "Dumy Podlasia" niż dwumecz z zespołem z Poniewieża.