Jagiellonia stała przed trudnym zadaniem, ale nie niemożliwym do wykonania. W pierwszym pojedynku była równorzędnym przeciwnikiem dla Gentu, ale w 85. minucie meczu jedyną bramkę strzelił Jonathan David. Każde zwycięstwo przy minimum dwóch strzelonych golach dawało białostoczanom awans, wynik 1-0 oznaczałby dogrywkę, zaś remis lub porażka - awans Gentu. Tyle teorii... Krótko przed spotkaniem słowa wsparcia dla polskich drużyn, w tym dla "Jagi", przekazał jej były trener Michał Probierz, obecnie szkoleniowiec Cracovii. "Wszystkim polskim drużynom powodzenia, a w szczególności Jagiellonii, żeby awansowała do kolejnej rundy" - napisał na Twitterze. Do pierwszego składu białostoczan na prawą obronę wrócił Łukasz Burliga, który zastąpił grającego w pierwszym meczu Jakuba Wójcickiego. Trener Ireneusz Mamrot dokonał też zmiany na szpicy, gdzie słabo spisującego się na początku sezonu Cilliana Sheridana zastąpił skuteczny w ostatnim czasie Słoweniec Roman Bezjak. Zespół Mamrota obiecująco rozpoczął spotkanie w Gandawie, już w pierwszych minutach pokazując, że przyjechał walczyć o wynik bramkowy. Najpierw sygnał dał Martin Pospiszil, a następnie Arvydas Novikovas, ale piłka dwukrotnie nie doszła do Bezjaka. A gdy bramce gości zagroził "główkujący" Andrijaszević, po centrze Dompego, spokój między słupkami wykazał Marian Kelemen. Szybko okazało się, że były to miłe złego początki, bo już w 13. minucie Gent wyszedł na prowadzenie. Akcję bramkową zainicjował Dompe, który znów dośrodkował na głowę Franko Andrijasevicia. Ten w polu karnym zgrał do Taiwo Awoniyi'ego, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę głową do siatki.Upłynęła chwila i gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. W roli głównej znów wystąpił Awoniyi, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Ivan Runje, wybijając piłkę spod nóg napastnika na rzut rożny. Kolejny raz zakotłowało się pod bramką "Jagi" w 21. min. Gent znów skonstruował bardzo groźną akcję, zakończoną strzałem Giorgiego Czakwetadze i obroną Kelemena, ale sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną. Niezłą okazję dla białostoczan stworzył w 27. min Przemysław Frankowski, który na lewym skrzydle ułożył sobie piłkę na prawej nodze i posłał głębokie podanie. Podłączony pod akcję Burliga jednak spóźnił się i na wślizgu praktycznie podał futbolówkę do Lovrego Kalinicia.W kolejnych minutach Jagiellonia nieco podkręciła tempo, ale dwukrotnie nie popisał się Novikovas, a raz Pospiszil uderzył nad poprzeczką. W 41. min polski zespół, za sprawą Frankowskiego, wywalczył rzut wolny przed polem karnym. Z około 23 metrów uderzał Novikovas, jednak trafił w mur i piłka wyszła na rzut rożny. Po chwili trener Mamrot przeprowadził wymuszoną zmianę. Bartosza Kwietnia, który po jednym z fauli nabawił się urazu, zastąpił Sheridan, co przynajmniej w teorii zwiększało siłę ognia. W pierwszej połowie białostoczanie nie dali sobie szansy na zaskoczenie Kalinicia. Wprawdzie oddali cztery strzały, ale żadnego w światło bramki.Drugą odsłonę obie drużyny rozpoczęły w takich samych składach, a w protokole sędziowskim bardzo szybko zapisał się Romanczuk. Pomocnik "Jagi" dopuścił się faulu i obejrzał zasłużoną żółtą kartkę. W 49. min do strzału głową doszedł Sheridan, po wrzutce Burligi, ale napastnik uderzył obok bramki. Irlandczyk mógł mieć kolejną okazję, ale w polu karnym został uprzedzony po dośrodkowaniu Frankowskiego. "Jaga" nie potrafiła wykorzystać też stałych fragmentów gry, konkretnie rzutów rożnych, nie zmuszając do interwencji Kalinicia.W końcu przyszła 58. min i nasz zespół wykorzystał błąd gospodarzy. Po podaniu Kalinicia piłka odskoczyła od nogi Verstraetemu, a czujny Pospiszil dopadł do niej i pewnym strzałem doprowadził do remisu. W tym momencie wicemistrz Polski potrzebował jednego gola do awansu. Gospodarze ruszyli do szybkiej odpowiedzi i mogli zaskoczyć Kelemena. Bramkarz "Jagi" najpierw "wypluł" przed siebie nieprzyjemny strzał z dystansu Czakwetadze, do piłki doskoczył Awoniyi, ale rutynowany golkiper podszedł pod napastnika i wygrał z nim pojedynek.W 70. min z defensywą Jagiellonii okrutnie zabawił się Awoniyi. Mimo że poślizgnął się w polu karnym, to jeszcze zagarnął piłkę i oddał chytry strzał w kierunku dalszego słupka, ale dobrze ustawiony Kelemen pewnie interweniował. Po chwili dopiero drugie uderzenie w tym meczu zmierzało w światło bramki gospodarzy. Dobrym podaniem do Bezjaka błysnął Sheridan, ten atakowany przez obrońcę kropnął prawą nogą z 16 metrów, ale golkiper sparował piłkę na korner.W doskonałej sytuacji Bezjak znalazł się za moment, gdy błąd przed własną bramką popełnił Awoniyi. Słoweniec był bardzo blisko strzelenia gola, ale Nigeryjczyk jeszcze zdołał naprawić pomyłkę.W 79. min Jagiellonia miała sporo szczęścia, gdy rezerwowy Roman Jaremczuk strzelił w poprzeczkę!Krótko po wejściu na plac gry doskonała sytuację dla gospodarzy miał Jonathan David. Napastnik otrzymał świetne podanie w polu karnym, oddał strzał z pierwszej piłki lewą nogą, ale najwyższym kunsztem wykazał się Kelemen.Koniec marzeń "Jagi" o awansie nastąpił w dobrym dla tego zespołu momencie. Tym razem nic nie powstrzymało Jaremczuka, który wbiegł w pole karne i mocnym strzałem pokonał Słowaka.Wicemistrza Polski dobił inny rezerwowy, "kat" Polaków z pierwszego meczu David, po fatalnym zachowaniu całej formacji obronnej. Kanadyjczyk, po podaniu z lewego skrzydła Nany Asare, znalazł się sam przed Kelemenem i bez problemu wpakował piłkę do siatki. W doliczonych czterech minutach do regulaminowego czasu wynik już nie uległ zmianie. Tym samym Jagiellonia dopełniła fatalnego obrazu polskich drużyn w Europie, z których już żadnej nie ma w pucharach.AG KAA Gent - Jagiellonia Białystok 3-1 (wynik dwumeczu: 4-1) - awans KAA Gent Bramki: 1-0 Awoniyi (13.), 1-1 Pospiszil (58.), 2-1 Jaremczuk (83.), 3-1 David (89.). Żółte kartki: Awoniyi, Asare, Andrijaszević, Jaremczuk - Runje, Romanczuk. KAA Gent: Lovre Kalinić - Thomas Foket, Sigurd Rosted, Igor Plastun, Nana Asare - Jean-Luc Dompe (79. Stallone Limbombe), Vadis Odjidja-Ofoe, Birger Verstraete, Giorgi Czakwetadze - Franko Andrijaszević (67. Roman Jaremczuk), Taiwo Awoniyi (78. Jonathan David). Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Nemanja Mitrović, Ivan Runje, Guilherme - Bartosz Kwiecień (43. Cillian Sheridan), Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski (85. Jakub Wójcicki), Martin Pospiszil, Arvydas Novikovas (81. Karol Świderski) - Roman Bezjak. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-3-runda-kwalifikacji,cid,637,rid,3574,sort,I" target="_blank">Liga Europejska: wyniki na żywo</a>