Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Probierz przed meczem zapowiadał wojnę, która miała być rewanżem za zachowanie nie fair rywali podczas meczu tych drużyn w grudniu. Tymczasem "Jaga" sama sobie strzeliła bramkę, a beniaminek utrzymał się w lidze. - Grając dziś w taki sposób nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Trudno zdobyć bramkę, jak do przerwy nie oddaje się ani jednego celnego strzału - mówił po meczu Probierz, cytowany na stronie Jagiellonii. - Trenujemy regularnie, ale jak na treningach nie jesteśmy w stanie wykorzystać niektórych okazji, to trudno o tym również podczas meczu - dodał. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudny sezon. Ta porażka boli. Musimy się wzmocnić. Młodzi potrzebują kogoś od kogo będą mogli się uczyć. Przy okazji do naszej młodzieży mam apel, żeby przestali słuchać tych, którzy im mówią, jak dobrymi są piłkarzami. Proszę, żeby zeszli na ziemię - apelował szkoleniowiec. - Nie mamy w planach wyprzedaży. W najbliższym czasie niektórzy zawodnicy dowiedzą się, z kogo w przyszłym sezonie zrezygnujemy, ale najpierw sam to zakomunikuję zawodnikom. Nie chcę by dowiedzieli się o tym z prasy - zaznaczył Probierz. - Z boku zawsze łatwiej powiedzieć kto powinien grać, a kto nie. Gdy się mówi o tym z boku, to nie ponosi się odpowiedzialności za decyzje. Gdybyśmy teraz wpuścili na boisko kilku młodych zawodników jednocześnie, nie zakończyło by się to dla nas dobrze. Świderski dziś całkowicie nie wszedł w mecz. Mystkowski miał dobry początek, ale później przepadł. Musimy skupić się na tym, żeby systematycznie wprowadzać jednego lub dwóch, żeby wszystkim wyszło to na dobre - stwierdził trener "Jagi". Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz