Mamrot został trenerem Jagiellonii w czerwcu ubiegłego roku, to jego pierwsza praca w najwyższej czasie rozgrywek - wcześniej przez blisko siedem lat prowadził Chrobrego Głogów. Na stanowisku trenera białostoczan zastąpił po zakończeniu poprzedniego sezonu Michała Probierza, podpisując wówczas roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Już po dwóch tygodniach pracy z zespołem prowadził Jagiellonię w eliminacjach Ligi Europejskiej. W tym sezonie przed zespołem, z którego w przerwie letniej, a potem zimowej, odeszło kilku kluczowych zawodników (m.in. Konstantin Vassiljev, Jacek Góralski i Fedor Cernych) stawiamy był cel awansu do górnej ósemki po fazie zasadniczej. Prowadzony przez Mamrota zespół spisuje się w rozgrywkach bardzo dobrze, dopiero w ostatniej kolejce fazy zasadniczej białostoczanie stracili pozycję lidera i do meczów w tzw. grupie mistrzowskiej przystępują z drugiego miejsca w tabeli, wciąż z szansami na mistrzostwo. "Chciałbym przede wszystkim podziękować za olbrzymie zaufanie, którym obdarzyły mnie władze Jagiellonii. Cieszę się, że przekonałem osoby decyzyjne moją wizją drużyny. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zakasać rękawy i dalej ciężko pracować. To ważne, że klub zaufał mi na tym etapie rozgrywek, jeszcze przed zakończeniem sezonu" - powiedział trener Mamrot, cytowany na klubowej stronie internetowej. Przyznał, że na początku pracy w Jagiellonii miał ogromne obawy, bo to jego pierwsze doświadczenia z ekstraklasą, w drużynie aktualnego wicemistrza kraju i praca po trenerze Probierzu, który ma w Jagiellonii ogromne dokonania. "Na szczęście moja aklimatyzacja tutaj przebiegła bardzo szybko, a i wyniki windowały drużynę coraz wyżej w tabeli. Wiadomo, że za każdym trenerem przemawiają osiągane przez niego rezultaty. Zgadzam się, że ta poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, ale ja lubię duże wyzwania. Chcę, aby ta drużyna grała jeszcze lepiej" - podkreślił Mamrot. Jak podał we wtorek białostocki klub, dotychczasowe statystyki Mamrota w roli szkoleniowca Jagiellonii to 35 meczów - 18 zwycięstw, 7 remisów i 10 porażek z bilansem bramkowym 52-41. Robert Fiłończuk