<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/jagiellonia-bialystok-slask-wroclaw,6051" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/jagiellonia-bialystok-slask-wroclaw,id,6051" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław na urządzenia mobilne</a> Przed tym spotkaniem Śląsk wciąż miał matematyczne szanse na trzecie miejsce w tabeli. By je utrzymać, musiał pokonać ekipę Jagiellonii, a przy tym liczyć na porażkę Lecha. Oba te warunki nie zostały spełnione. Cieszyć może się za to "Jaga", która wciąż ma szansę na przegonienie Śląska, a tym samym zajęcie czwartego miejsca na koniec sezonu. W wyjściowym składzie Jagiellonii na to spotkanie znalazło się miejsce dla debiutującego w PKO Ekstraklasie 16-letniego bramkarza Xaviera Dziekońskiego. Nastolatek, jak się zdaje, nie odczuwał żadnej presji, bo już w pierwszych minutach spotkania kapitalnie obronił mocny strzał Michała Chrapka, a następnie wyłuskał piłkę spod nóg Erika Exposita, który szczęśliwie minął trzech obrońców i wtargnął w pole karne. Pewną interwencję zdołał zaliczyć także Matusz Putnocky, zatrzymujący strzał z dystansu Macieja Makuszewskiego. To jednak on, a nie jego młody rywal po drugiej stronie boiska skapitulował jako pierwszy. W 12. minucie Jakub Łabojko nie był w stanie upilnować po rzucie rożnym Tarasa Romanczuka, który kładąc się na murawie oddał skuteczny strzał głową. Piłka odbiła się jeszcze od wewnętrznej części słupka, po czym wylądowała w siatce. Śląsk zdołał wyrównać kilka minut przed przerwą, także po stałym fragmencie gry. Piłkę dograł z rzutu wolnego Dino Sztiglec, a Israel Puerto główkował w stronę bramki z ostrego kąta. Dziekoński zdołał tylko odbić futbolówkę kolanem, po czym dopadł do niej Mark Tamas i wpakował do bramki.