Jagiellonia zajmuje trzecie miejsce w Ekstraklasie, ale maleją jej szanse na mistrzostwo Polski, bo do prowadzącej Lechii Gdańsk traci już dziewięć punktów. W ostatnich dwóch meczach "Jaga" zdobyła tylko punkt i coraz głośniej zaczęto mówić o rychłej dymisji szkoleniowca. Dzisiaj głos w tej sprawie zabrał prezes Jagiellonii. - Widziałem, że wczorajsze informacje wywołały spory niepokój wśród kibiców. Dla wielu możliwe zwolnienie trenera było wręcz absurdalną informacją, dlatego pragnę wszystkich uspokoić. Trener Mamrot ma pełne wsparcie władz klubu i może spokojnie pracować - powiedział Kulesza, cytowany na oficjalnej stronie klubu. - To oczywiste, że nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich wyników osiąganych przez nasz zespół, ale jednocześnie pragnę zapewnić, że jesteśmy dalecy od wyciągania pochopnych wniosków i podejmowania nerwowych decyzji. Sytuacja jest pod kontrolą, a trener dobrze wykonuje powierzone mu zadania - podkreślił sternik Jagiellonii. - Takie informacje na pewno nikomu nie pomagają, a już na pewno nie trenerowi. Wstydzić powinni się ci, którzy wymyślają i kolportują takie rzeczy. Rozmawialiśmy po tym wszystkim i przekazałem trenerowi Mamrotowi, że nie ma powodów do niepokoju. Przed nami ważne mecze. W piątek we Wrocławiu, a później w Opolu. Teraz wszyscy skupiamy się na tych spotkaniach - zaznaczył Kulesza. Zmalały szanse Jagiellonii na mistrzostwo kraju, ale wciąż walczy ona o Puchar Polski i awans do europejskich rozgrywek. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2018-2019,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> WS