<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/jagiellonia-bialystok-piast-gliwice,5997" target="_blank"></a><a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/jagiellonia-bialystok-piast-gliwice,5997" target="_blank">Zapis relacji z meczu Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice</a><a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/jagiellonia-bialystok-piast-gliwice,id,5997" target="_blank">Relacja z meczu Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice na urządzenia mobilne</a> W spotkaniu ekip z górnej części tabeli można było spodziewać się lepszego widowiska. Drużyny rozkręcały się jednak bardzo niemrawo i oprócz próby Jakuba Czerwińskiego, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, nie widzieliśmy zbyt wiele groźnych sytuacji w pierwszych minutach meczu. Obrońca nawet gdyby trafił do bramki, to gol nie zostałby uznany, bowiem sędzia dopatrzył się spalonego. Piłkarze nadal powoli wchodzili w to spotkanie, jednak w końcu zobaczyliśmy gola. W 22. minucie Martin Konczkowski popędził w stronę bramki rywali i został zatrzymany przez Zorana Arsenicia w polu karnym. Sędzia wskazał na "jedenastkę", a do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Piotr Parzyszek i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Napastnik miał jeszcze jedną okazję do zdobycia gola. Ponownie udział w bramce gracza Piasta miałby... Arsenić. Obrońca za słabo zagrał do Damiana Węglarza, a futbolówkę przejął Parzyszek. Były gracz m.in. PEC Zwolle mógł zachować się lepiej, bo w korzystnej sytuacji nie pokonał Węglarza, ani nie zdecydował się na podanie do innego gracza Piasta. Bramce gospodarzy zagroził jeszcze Sebastian Milewski. Pomocnik huknął z powietrza, jednak dobrą interwencją popisał się Ivan Runje i wybił futbolówkę poza boisko. Jagiellonia zdołała groźniej odpowiedzieć dopiero pod koniec pierwszej części gry. Próbował Jakov Puljić, lecz piłka po jego płaskim strzale przeleciała tuż obok słupka.