Po fantastycznym golu Fiodora Czernycha, Jagiellonia Białystok pokonała Legię Warszawa 1-0 (0-0) w drugim niedzielnym meczu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy.
Kliknij, aby przejść do relacji na żywo z meczu
Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych
Nieprzypadkowo spotkanie w Białymstoku zostało okrzyknięte hitem kolejki. Wszak na Podlasiu wicemistrz podejmował mistrza kraju.
Trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot sporo namieszał w wyjściowym składzie. Poza podstawową jedenastką znaleźli się m.in. Arvydas Novikovas i Cillian Sheridan. Do składu, poza kontuzji, wrócił natomiast Ivan Runje.
- Forma Łukasza Sekulskiego poszła w górę. To przeważyło za zmianą w ataku - argumentował przed meczem, na antenie Canal Plus, Mamrot.
Szkoleniowiec Legii - Romeo Jozak postawił na dziewięciu zawodników, którzy przed tygodniem grali z Cracovią. Z nowych nazwisk pojawili się Michał Kopczyński (za Krzysztofa Mączyńskiego) i Michał Kucharczyk (za Cristiana Pasquato).
Oba zespoły przystąpiły do meczu bardzo ostrożnie. Nie chciały się otwierać i trudno było o stuprocentowe sytuacje bramkowe. Lepiej wyglądała Legia - w defensywie dwiema kapitalnymi interwencjami błysnął Michał Pazdan, a po drugiej stronie boiska najlepiej wyglądali Adam Hlouszek, Michał Kucharczyk i Kasper Hamalainen.
Zawodził Armando Sadiku, który trzykrotnie próbował strzału, nie trafiając ani razu w światło bramki.
Dobre zawody rozgrywał Damian Węglarz. 19-letni zastępca kontuzjowanego Mariana Kelemena pewnie bronił strzały Hamalainena i Kucharczyka.
Jagiellonia nie dochodziła do sytuacji - w czym duża była zasługa Pazdana. Gospodarze próbowali więc zza pola karnego, a po próbie Martina Pospiszila świetną interwencję zaliczył Arkadiusz Malarz.
Po przerwie niewiele się zmieniło. Hamalainen kapitalnie zszedł ze skrzydła do środka i wyłożył piłkę Dominikowi Nagy’emu, ale Węgier niepotrzebnie szukał jeszcze lepszej pozycji i zamiast uderzyć, stracił futbolówkę w doskonałej sytuacji.
Mamrot sięgnął po rezerwowych i na murawie zameldował się Sheridan. Kwadrans przed końcem Irlandczyk otrzymał dobre podanie i uderzył głową, ale dobrze ustawiony Malarz nie miał problemów z zatrzymaniem piłki.
Bramkarz Legii nie miał szans w 88. minucie. Górną piłkę strącił Artur Jędrzejczyk, a ta trafiła do Fiodora Czernycha. Litwin ruszył w kierunku bramki i... huknął w samo okienko zza pola karnego. 17-tysięczna publiczność oszalała, bo gol zapewnił Jagiellonii pierwsze domowe zwycięstwo nad Legią od 2009 roku.
Za tydzień Jagiellonia pojedzie do Krakowa, gdzie zagra z Wisłą. Legię znów czeka ligowy hit - spotkanie z Lechem Poznań.
Bramka: Fiodor Czernych (87.)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 17 894.
Żółte kartki: Runje, Tomasik (Jagiellonia).
Jagiellonia: Damian Węglarz - Rafał Grzyb, Guti, Ivan Runje, Piotr Tomasik - Taras Romańczuk, Piotr Wlazło, Martin Pospiszil (90, Bartosz Kwiecień), Przemysław Frankowski (81, Arvydas Novikovas), Fiodor Czernych - Łukasz Sekulski (61, Cillian Sheridan).
Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Inaki Astiz, Michał Pazdan, Adam Hlouszek - Michał Kopczyński, Thibault Moulin (90, Jarosław Niezgoda), Michał Kucharczyk (75, Sebastian Szymański), Kasper Hamalainen, Dominik Nagy - Armando Sadiku.