Jagiellonia zajmuje drugie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do Śląska Wrocław. Piąta Legia ma punkt straty do "Jagi", ale i mecz zaległy do rozegrania. - Nasza defensywa musi być bardzo skoncentrowana i mam na myśli nie tylko środkowych obrońców, ale także tych bocznych. Nie możemy skupić całej uwagi tylko na Jarosławie Niezgodzie. Bardzo dobrze do naszej ligi wdrożył się Luquinhas. Legia ma również mocny środek pola. Ostatnio również my jesteśmy w dobrej formie, dlatego liczę na dobre spotkanie, ale najważniejsze i tak są trzy punkty - powiedział Mamrot, cytowany na stronie Jagiellonii. Trener "Jagi" nie narzeka na kontuzje w zespole. - Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale po prostu powiem, że jest dobrze. Sumiennie popracowaliśmy podczas przerwy reprezentacyjnej. Za spotkanie z Legią możemy otrzymać maksymalnie trzy punkty w tabeli i oczywiście w rachubę wchodzi jeszcze aspekt kibicowski. Wszyscy wiemy, jak wiele to spotkanie znaczy dla naszych fanów. My jednak musimy zachować chłodną głowę. Nasi najbliżsi rywale prezentują ostatnio wysoką formę, podobnie jak my są w dobrej dyspozycji - zaznaczył Mamrot. Szkoleniowiec wrócił jeszcze do osoby Niezgody. - Oczywiście w bardzo dobrej formie znajduje się ostatnio Niezgoda. Napastnik "Wojskowych" prezentuje bardzo nieprzyjemny styl gry dla obrońców. Nie jest on typem atakującego, który będzie tylko czekał na piłkę w polu karnym, ale również wyjdzie poza "szesnastkę", rozegra piłkę. Nasza defensywa musi być bardzo skoncentrowana i mam na myśli nie tylko środkowych obrońców, ale także tych bocznych. Niemniej nie możemy skupić całej uwagi tylko na nim. Pamiętajmy, że zanim Niezgoda strzeli, ktoś jeszcze musi mi podać piłkę, dlatego skupiamy się na Legii jako na całym zespole - powiedział. Mamrot może być zadowolony z dotychczasowych potyczek Jagiellonii z Legią, ale, jak zapewnia, nie przywiązuje wagi do tego, co było. - Nie patrzę na moją historię meczów przeciwko drużynie z Warszawy. Zawsze chcieliśmy wygrywać i często punktowaliśmy. Uwzględniając różnicę w budżecie trzy wygrane na sześć prób to bardzo dobra statystyka. Mówimy jednak o historii, a obecnie legioniści są w bardzo dobrej formie i to najlepszy zespół, z którym przyjdzie nam zagrać w tym sezonie. Sami jednak znajdujemy się w dobrej formie, dlatego mecz zapowiada się bardzo atrakcyjnie - podkreślił. - Oglądanie się na rywali na tym etapie sezonu nie ma sensu. Przecież sami jeszcze niedawno traciliśmy sporo punktów do Śląska, a dzisiaj tracimy do wrocławian zaledwie jedno "oczko". Oczywiście ewentualna wygrana z legionistami pozwoliłaby nam odskoczyć na cztery punkty, ale w tej chwili to żadna przewaga, tym bardziej, że niebawem dojdzie do bezpośrednich spotkań z drużynami z ligowej czołówki. Najważniejsze abyśmy punktowali i trzymali się blisko czołówki. Celem jest awans, a wszystko i tak rozstrzygnie się w rundzie finałowej. W poprzednim sezonie szanse na podium zaprzepaściliśmy słabą wiosną i w efekcie w końcówce graliśmy już tylko o udział w Lidze Europy - przypomniał Mamrot. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz WS