W miniony czwartek w pierwszym meczu, który odbył się w Gruzji, Jagiellonia zwyciężyła 1:0. Jak zapewnił szkoleniowiec białostoczan, przygotowania do rewanżu przebiegały zgodnie z planem. Przyznał, że w drużynie są problemy z kontuzjami, ale "skład jest najbardziej optymalny". Dodał, że urazy nie są poważne, ale przez to zmniejszyła się nieco rywalizacja w zespole. Liczy, że kontuzjowani piłkarze wrócą szybko do gry. - Zespół jest odpowiednio zmotywowany. Wierzę, że jutro będziemy w pełni skoncentrowani i powalczymy skutecznie o awans do następnej rundy - zadeklarował Mamrot. Kapitan Jagiellonii Taras Romanczuk podkreślił, że wszyscy zawodnicy wiedzą, jak ważne jest dla nich to spotkanie. - Dlatego podchodzimy do meczu z pełną koncentracją i na pewno damy z siebie wszystko. Mamrot zapytany przez dziennikarzy, czy piłkarze, którzy w Gruzji otrzymali żółte kartki (Jacek Góralski, Taras Romanczuk, Cillian Sheridan, Łukasz Sekulski) będą grać, odpowiedział, że "nie będzie ich oszczędzał". - Nie możemy sobie przy takim wyniku pozwolić na jakiekolwiek oszczędzanie. Staramy się wystawić skład najsilniejszy w danym momencie. Lepiej grać i awansować - najwyżej zawodnik będzie pauzował - niż odwrotnie - wyjaśnił. W ocenie trenera wynik z gruzińskiego stadionu nie jest dla Jagiellonii komfortowy. - Byłby, gdybyśmy byli skuteczniejsi. To jest dobry wynik, ale nie komfortowy. Trzeba zrobić wszystko, żeby przeciwnik nie poczuł możliwości odrobienia tych strat. - Jesteśmy skoncentrowani, bardzo chcemy awansować do drugiej rundy i wszystko jest w naszych rękach, w naszych nogach. Wierzę w to, że będziemy skuteczni, ale przede wszystkim - utrzymamy koncentrację z pierwszego meczu - zakończył. Zwycięzca dwumeczu zagra w kolejnej rundzie z azerskim klubem FK Gabala. W czwartek piłkarze Jagiellonii po raz pierwszy zagrają w nowych koszulkach. Klub we wtorek podpisał umowę z nowym sponsorem głównym - firmą bukmacherską STS, która ma obowiązywać przez dwa lata. Początek spotkania w Białymstoku o 20.30.