Relacja na żywo z meczu Jagiellonia - Cracovia Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Cracovia, po przerwie na występy reprezentacji, miała w Lotto Ekstraklasie pokazać nową jakość w grze i rozpocząć marsz w górę ligowej tabeli. Rywal i stadion wypadły Pasom niezbyt gościnne, bo faworytem meczu była walcząca o mistrzostwo Polski Jagiellonia Białystok. A do tego Michał Probierz, który znów wracał na Podlasie, nie mógł prowadzić swojej ekipy z ławki, tylko za karę musiał zostać na trybunach. Początek spotkania pokazał, że słusznie upatrywano w roli faworytów piłkarzy Jagi. Ci kontrolowali grę, próbowali atakować, ale nie rozgrywali piłki celnie. Podobnie jak rywale, którzy mieli znów wielkie problemy ze swoją grą i co odzyskali futbolówkę, to znów ją tracili. Po czterdziestu minutach gry obraz nie napawał optymizmem. Sędzia pokazał pięć żółtych kartek, okazje strzeleckie obie ekipy swtorzyły dwie, a w światło bramki uderzyły raz. I gdy wydawało się, że tak będzie wyglądał mecz już do końca pierwszej odsłony, Siplak bez potrzeby sfaulował Bezjaka na wysokości swojego pola karnego. Zaraz do piłki ruszył Guilherme, wrzucił przed bramkę, a tam jak taran poszedł do piłki Kwiecień i mocnym strzałem głową dał prowadzenie Jagiellonii. Cracovia próbowała odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale Wdowiak minął się z piłką w polu karnym rywali, choć podanie dostał znakomite. W drugiej odsłonie Pasy kompletnie nie miały pomysłu na to, jak zaatakować skutecznie bramkę Jagielloni, za to miejscowi raz po raz kontrowali, aż w 54. minucie dopięli swego. Po rzucie rożnym piłkę na skrzydle miał Guilherme, wrzucił piłkę przed bramkę, a tam wracający do składu Jagi Sheridan pewnym strzałem głową podwyższył na 2-0. Brazylijczyk zapisał drugą tego wieczoru asystę na swoim koncie, a Gostomski po raz drugi sięgnął po piłkę do swojej siatki... Jagiellonia miała przewagę, nie tylko dwóch bramek na tablicy wyników, ale i swobody oraz większej kultury gry. Pasy raziły bezradnością, a to mogło dla nich skończyć się nokautem. W 64. minucie świetnie Bezjak podał do Frankowskiego, ten był sam na sam z Gostomskim, oddał strzał, ale piłka nieznacznie minęła bramkę gości. W odpowiedzi gola powinien zdobyć Dimun, jednak z pola karnego fatalnie chybił celu. Stracona okazja na gola zemściła się bardzo szybko, Jaga wyprowadziła groźną kontrę, Novikovas dograł ze skrzydła do Sheridana, a ten w 70. minucie podwyższył na 3-0 i rozstrzygnął losy spotkania. Na otarcie łez bramkę przyjezdnym podarował Kelemen, który po potężnym uderzeniu Siplaka w 74. minucie starał się złapać piłkę, a winien zbijać ją do boku. W efekcie futbolówka mu uciekła, a skorzystał z tego Cabrera, który skierował ją do pustej już bramki rywali. W ten sposób Jagiellonia zgarnęła na swoim terenie komplet punktów i awansowała na drugie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. A Cracovia szoruje po dnie ligowej tabeli i wydaje się zmierzać do - nomen omen - Fortuna I ligi. Jagiellonia Białystok - Cracovia 3-1 (1-0)Bramki: Bartosz Kwiecień (44), Cillian Sheridan (54, 70) - Airam Cabrera (74)Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)Widzów: 9510 Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!