Zero punktów, zero bramek zdobytych, 15 straconych - to bilans Jagiellonii Białystok w pięciu ostatnich meczach ligowych. Śląsk po rozbiciu 3-0 Wisły Kraków przyjechał do Białegostoku "jak po swoje" i od początku do końca kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Wrocławianie już przed przerwą mogli objąć prowadzenie, ale bramki padły dopiero w drugiej połowie. Najpierw Waldemar Sobota pokonał w sytuacji sam na sam Łukasza Skowrona. Chwilę później Sebastian Mila mocnym strzałem z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi "Jagi". Gospodarzy dobił w końcówce Piotr Ćwielong. Popularny "Pepe" upadł faulowany w akcji na bramkę Skowrona, ale podniósł się, jako pierwszy dobiegł do piłki i skierował ją do bramki. Śląsk wyprzedził Piasta Gliwice i usadowił się na trzecim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Po meczu powiedzieli: Tomasz Hajto (trener Jagiellonii Białystok): "Wydaje mi się, że w pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się bardzo mądrze, rozsądnie, cofnęliśmy się, wiedzieliśmy, że Śląsk jest na fali, oddelegowaliśmy Alexisa Norambuenę do Sebastiana Mili, bo to najlepszy zawodnik rywali. W pierwszej połowie funkcjonowało to bardzo dobrze. Po stracie bramki i błędzie, jaki popełniliśmy, znowu wszystko się rozmyło. To jest bardzo przykre. Trzeba powiedzieć, że musimy bardzo walczyć, by nie zamieszać się na koniec w spadek - takie są realia. Praktycznie co mecz zmieniamy ustawienie, żeby złapać to, które wygra mecz czy chociaż nie straci bramki. Ale dzisiaj te bramki straciliśmy znowu w cztery minuty, a wcześniej naprawdę nieźle to wyglądało. Ale okazuje się, że na Śląsk to za mało. Od meczu z Wisłą Kraków wpadliśmy w totalny marazm i musimy wspólnie z tego wyjść". Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): "Dla nas oczywiście było bardzo ważne, że wczoraj dostaliśmy się do europejskich pucharów (po mistrzostwie Polski dla Legii Warszawa, Śląsk zagra w eliminacjach Ligi Europejskiej jako uczestnik finału Pucharu Polski - red.). Dzisiaj mogliśmy grać spokojnie i myślę, że zagraliśmy tutaj bardzo dobrze, kontrolowaliśmy mecz i wygraliśmy zasłużenie". Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 0-3 (0-0) Bramki: 0-1 Waldemar Sobota (49.), 0-2 Sebastian Mila (52.), 0-3 Piotr Ćwielong (82.) Sędzia: Marcin Borski. Widzów: 2570. Ekstraklasa: Wyniki, strzelcy, tabela. NA ŻYWO