Dariusz Wołowski, Interia: Od wielu lat Podolski powtarzał, że zakończy karierę w Górniku Zabrze - klubie, z którym łączy go głęboki sentyment. Sądził pan, że to się kiedyś stanie? Włodzimierz Lubański: Nie zastanawiałem się nad tym, ale jest to dla mnie bardzo miła niespodzianka. Piłkarz o wielkim nazwisku i osiągnięciach postanowił wesprzeć Górnika. Fajna historia. Nie wiem, co za nią stoi oprócz sentymentu? Nie sądzę jednak, żeby argumentem były pieniądze. Po prostu takie miał marzenie i chce je spełnić na koniec kariery. Pomoże Górnikowi sportowo czy raczej marketingowo? - Tego nie możemy wiedzieć. W jakiej jest formie? Sprawdzą trenerzy Górnika. Myślę, że może pomóc klubowi na wielu polach. Wykorzystać swoje doświadczenie zdobyte w piłce na najwyższym poziomie. Powinno się z tego urodzić coś pozytywnego dla klubu. Jeszcze nie wiemy, co dokładnie, ale czas odpowie nam na to pytanie. Ojciec Lukasa Waldemar był w Szombierkach Bytom w czasach, gdy zdobywały mistrzostwo Polski. Grał też w Górniku Knurów i ROW Rybnik. Jego syn ukochał Górnika, którego legendę tworzyliście wy. - Lukas pochodzi z Gliwic, z Sośnicy - dzielnicy, która kibicowała Górnikowi Zabrze. Ma tam rodzinę. Kiedy ktoś jest związany ze Śląskiem to Górnik nie może mu być obcy. Podolski jest za młody, żeby pamiętać moją drużynę, ale może znał naszych następców, a już na pewno słyszał o nich w domu. Przecież odwiedzał rodzinę w Gliwicach. Czyli dobrze, że piłkarze mają swoje sentymenty, marzenia. A Górnik na zatrudnieniu Podolskiego skorzysta. - Jestem pewien, że klub i Lukas mają na to pomysł. Może pomoże na boisku, a może wesprze Górnika na innych polach. Ja widzę w tym dziś same dobre strony. Ale póki co wiemy na razie za mało, żeby ferować wyroki. Trzeba wierzyć, że Podolski będzie miał frajdę z pobytu w Zabrzu, a klub wykorzysta jego atuty sportowe i inne w stu procentach. Na pewno Górnik będzie w centrum uwagi kibiców w Polsce. Kiedy zacznie się sezon, każdy będzie chciał zobaczyć Podolskiego z piłką przy nodze. Żeby wiedzieć, ile jest w stanie jeszcze wnieść do drużyny i Ekstraklasy piłkarz bardzo dobry, ale już 36-letni. Rozmawiał Dariusz Wołowski