- To było interesujące spotkanie, od pierwszej minuty trzymało w napięciu. Zarówno my, jak i Wisła nastawiliśmy się na wygraną. Zależało nam, żeby to było dobre widowisko, z dużą liczbą sytuacji i odpowiednią intensywnością - mówił zaraz po meczu Marcin Brosz. - Niektóre sytuacje mogliśmy rozwiązywać inaczej, ale w wielu zachowywaliśmy się tak, jak się przygotowywaliśmy. Na pewno szkoda, że którejś okazji nie zamieniliśmy na bramkę - dodał trener Górnik.O ile dla Wisły było to <a href="https://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-wisla-krakow-gornik-zabrze-0-0-hyballa-wisla-walczy-o-utrzym,nId,5090380" target="_blank">najsłabsze spotkanie w tym roku</a>, to trener Brosz został zapytany, czy mecz z Wisłą czasem nie był najlepszym spotkaniem jego drużyny wiosną. - Cieszę się, że taki jest odbiór - powiedział Brosz. - Po takim meczu warto podkreślić grę Olka Paluszka i Krzysia Kubicy, bo to chłopcy, którzy wchodzą do zespołu, a widać, że wcześniejsze mecze dodają im pewności siebie i dziś zagrali na pewno jedno z lepszych spotkań. Są symptomy, ale jeszcze trochę pracy przed nami - dodał trener Górnika. Po remisie Górnik zajmuje szóste miejsce, Wisła jest ósma.PJ