- Nie mogło być inaczej, żeby mnie zabrakło na tak wspaniałej uroczystości - mówił z uśmiechem na twarzy. - Górnik zasługuje na wiele dobrego, wiele ciepłych słów. W sześćdziesiąt lat osiągnął sporo sukcesów, na boiskach krajowych, jak i europejskich. Niewiele mamy takich klubów, które mogą się pochwalić takimi sukcesami - dodał. Urban w barwach 14-krotnego mistrza Polski rozegrał 135 spotkań, w których strzelił 55 bramek. To właśnie przy Roosevelta jako piłkarz osiągnął sporo, rozwinął się pod wieloma względami, dzięki czemu było mu łatwiej wyjechać na zachód. Wybrał hiszpańską Osasunę, w której również należał do czołowych graczy. Jednym z jego największych indywidualnych sukcesów było zaliczenie hat-tricka na Santiago Bernabeu, kiedy wraz z kolegami z Osasuny skompromitował słynnych Królewskich, wygrywając aż 4:0! - Piękne czasy, jednak w Zabrzu czuję się najlepiej - zapewnił niegdyś znakomity snajper. Górnik obecnie znajduję się w poważnym kryzysie. Po jesiennej fazie rozgrywek okupuje ostatnie miejsce. Zimą zabrzanie będą nazywani czerwoną latarnią polskiej ekstraklasy. - Może odbudowa nie nastąpi szybko. Pomyślmy, żeby Górnik się utrzymał, bo to jest najważniejszym celem w tym sezonie. Później powoli mając stabilizację w klubie, wspaniałych kibiców ma szansę powrócić na szczyt - zakończył szkoleniowiec Legii Warszawa.