Górnik Zabrze, jeszcze przed wylotem do Belek, wyjechał na kilka dni do Niemiec - tam podopieczni Bartoscha Gaula zagrali m.in. sparing z Rot-Weiss Essen, a dziś wzięli udział w turnieju w Gummersbach. Największą gwiazdą zawodów był oczywiście mistrz świata z 2014 roku Lukas Podolski - "Poldi" znalazł się na afiszach reklamujących zmagania. Mało tego, zespół jego przyjaciół rozgrywał charytatywne spotkanie z drużyną kucharza i celebryty Steffena Hensslera, co dla Podolskiego miało znaczenie ambicjonalne. Górnik Zabrze zagrał w turnieju charytatywnym w Gummersbach W półfinale rywalizacji Górnik trafił na Rot-Weiss Essen, a z tą drużyną wygrał w sobotę sparing 3-1, po dwóch golach Piotra Krawczyka i jednym Amadeja Marošy. Na stadionie trzecioligowca w Essen zjawiło się blisko cztery tysiące kibiców, przyciągnął ich właśni "Poldi", który zagrał w pierwszej połowie. Dziś zabrzanie wystąpili w turnieju Schauinsland Reisen-Cup. W fazie grupowej Górnik przegrał 1-3 z Blau-Weiss Lohne (gol Podolskiego) i zremisował 4-4 z Hamburgerem SV (gole: Podolski, Nikodem Zielonka, Kanji Okunuki i Maroša), ale z drugiego miejsca zdołał awansować do półfinału. Tu trafił na ekipę czerwono-białych z Essen, którzy na początku drugiej połowy prowadzili już 2-0. Tyle że w 17. minucie Podolski zdobył kontaktowe trafienie, a zaraz po nim Dani Pacheco wyrównał na 2-2. I wtedy się zaczęło najgorsze dla zabrzan. Podolski nie wytrzymał i wyleciał z boiska! Mocne słowa do sędziego? Na niespełna dwie minuty przed końcem Podolski sfaulował rywala blisko swojego pola karnego, sędzia dał mu karę dwóch minut. Były reprezentant Niemiec nie mógł się z tym pogodzić - zbliżył się do twarzy arbitra i zaczął coś do niego krzyczeć. W efekcie - zobaczył czerwoną kartkę. W ostatniej sekundzie meczu osłabiony Górnik stracił trzecią bramkę po strzale Erolinda Krasniqiego i przegrał 2-3. Złość zabrzan była ogromna, ale w meczu o trzecią lokatę pokonali w rzutach karnych 2-1 1. FC Kaan-Marienborn. W turnieju triumfował Rot-Weiss Essen.