Wieczorek wrócił do klubu, by zastąpić Adama Nawałkę, który został selekcjonerem kadry. Po raz pierwszy po powrocie zasiadł na ławce treningu podczas sparingu z Pasjonatem Dankowice, wygranym 6:0. W niedzielę po raz 46. poprowadzi zabrzan w oficjalnym meczu. - Jestem w klubie dopiero 10 dni, ale myślę, że ten czas pozwolił mi na to, co najważniejsze - "złapanie kontaktu" z zespołem - powiedział Wieczorek. Przyznał, że z powodu urazów zawodników ma problem z zestawieniem linii obrony na mecz z bielszczanami. - Mamy jeszcze dwie doby. Być może będzie konieczne przesunięcie kogoś z pomocników. Jestem przekonany, że ci, którzy zagrają - poradzą sobie. Wierzę w nich - zadeklarował szkoleniowiec. Kapitan zespołu Krzysztof Mączyński przestrzegał przed lekceważeniem niedzielnego rywala. - Nie ma się co sugerować tym, że my jesteśmy w czubie tabeli, a rywale na jej końcu. Goście przyjadą do Zabrza walczyć "o życie", nie mam mowy, by odpuścili. Dlatego musimy zagrać maksymalnie skoncentrowani i bardzo uważać przy stałych fragmentach gry, które są silną bronią Podbeskidzia - powiedział Mączyński. Początek niedzielnego meczu w Zabrzu o godz. 18.00. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz