Trener Górnika Wieczorek: Nie możemy się osłabiać
Bez pomocnika Krzysztofa Mączyńskiego, który przeniósł się do ligi chińskiej, wyjadą w czwartek na zgrupowanie do Zakopanego piłkarze Górnika Zabrze. Jego miejsce może zająć Słowak Robert Jeż. - Nie możemy się osłabić - powiedział trener Ryszard Wieczorek.
Jeż rozwiązał umowę z KGHM Zagłębiem Lubin, a w środę przechodził badania wydolnościowe. W czwartek powinien wyjechać z ekipą Górnika na pierwsze zgrupowanie do Zakopanego.
Słowak grał w Zabrzu wiosną 2011 roku. Był podporą linii pomocy, potem odszedł do Polonii Warszawa.
- Odejście Krzyśka Mączyńskiego to dla mnie oczywiście problem. Ale tak przecież bywa. Są inni w kolejce do ewentualnych transferów - Prejuce Nakoulma, Mateusz Zachara czy Paweł Olkowski. Prawda jest taka, że oferty przychodzą, kiedy zawodnik jest w formie, a drużyna gra dobrze - powiedział trener wicelidera Ekstraklasy.
Jego zdaniem kierunek wyjazdu obrany przez Mączyńskiego nie powinien wywoływać zdziwienia.
- Mamy trochę zły obraz piłkarskiej Azji. A to bardzo bogaty region, zapewniający zawodnikom bardzo dobre warunki do rozwoju. Nowy klub Mączyńskiego - z tego co opowiadał zawodnik (Kuejczou Renhe, zdobywca Pucharu Chin) - jest świetnie zorganizowany. Chiny to nowe wyzwanie - komentował trener.
Jego zdaniem każdy "ubytek" powinien być w miarę szybko zastąpiony nowym, dobrym graczem.
- Nie możemy się osłabiać, wszystko trzeba wyważyć. Jeż może być traktowany jako wzmocnienie po odejściu Krzyśka, pod warunkiem, że będzie w takiej dyspozycji, jak wtedy gdy grał w naszym klubie poprzednio - dodał szkoleniowiec.
Wieczorek chciałby mieć pewność co do wiosennego składu zespołu przed wyjazdem na drugie zgrupowanie do Turcji 20 stycznia.
- Tam będziemy już bowiem pracować nad taktyką - zauważył.
Zabrzanie pozyskali zimą bramkarza Grzegorza Kasprzika (ostatnio Termalica Bruk-Bet Nieciecza).
- To wzmocni konkurencję między słupkami. Mamy trzech bramkarzy i żaden z nich nie może się czuć numerem jeden - stwierdził Wieczorek.
Poinformował, że wygasające z końcem 2013 roku umowy zdecydowali się przedłużyć bramkarz Norbert Witkowski i stoper Oleksandr Szeweluchin.
W Zakopanem piłkarze mają pracować głównie nad siłą i motoryką, ale o zdobywaniu górskich szczytów nie ma mowy.
Zabrzanie ostatni mecz w poprzednim roku rozegrali 18 grudnia (z Legią w Pucharze Polski). 16 lutego wracają do rywalizacji o ligowe punkty.
- Czasu rzeczywiście nie jest zbyt wiele. Ale to przecież dotyczy wszystkich drużyn. Po analizie wyników badań, będziemy dokładnie znali punkt wyjścia przed startem przygotowań. W Zakopanem będzie sporo zindywidualizowanych zajęć - wyjaśnił Wieczorek.