W meczu kończącym 27. kolejkę Ekstraklasy jedenastka prowadzona przez Jana Urbana przegrała z Wisłą w Płocku 2-3, po dobrym i emocjonującym spotkaniu. Tyle tylko, że za wrażenie artystyczne nikt w lidze punktów nie przyznaje. Pożegnają się z Górnikiem Choć z "Nafciarzami" zabrzanie uderzali na bramkę Krzysztofa Kamińskiego aż 24 razy, obijali poprzeczkę dwa razy i słupek, to dwie bramki udało się zdobyć dopiero w końcówce. Być może byłoby inaczej, gdyby na boisku była dwójka podstawowych środkowych obrońców, kapitan drużyny Przemysław Wiśniewski oraz Adrian Gryszkiewicz. Obaj nie mogli zagrać z powodu pauzy za żółte kartki. Z drugiej strony w Zabrzu muszą się przyzwyczajać do tego, że tych dwóch zawodników nie ma na boisku. Dlaczego? Z końcem czerwca obu graczom kończą się umowy z Górnikiem. Adrian Gryszkiewicz już wcześniej mówił, że chce spróbować swoich sił za granicą. W przypadku tego 22-letniego obrońcy w grę wchodzą takie kluby, jak niemiecki Paderborn, węgierski Fehervar czy szwajcarski Lugano. A co z "Wiśnią"? - Rozmowy były, ale na tą chwilę wszystko ucichło i zobaczymy co się wydarzy. Kontrakt z Górnikiem obowiązuje do 30 czerwca - mówił nam niedawno, a dopytywany na ile procentowo oceniłby swoje szanse pozostania w Górniku, czy jest to więcej czy mniej niż 50 proc. to odpowiedział krótko: "pomidor". Tak czy inaczej w Zabrzu muszą się rozglądać latem za nowymi środkowymi obrońcami, bo choćby mecz w Płocku pokazał, że eksperymentalne zestawienie, to narażanie się na ciosy i kolejne niepotrzebne straty goli, jak w starciu z Wisłą. Co zrobi "Poldi"? Osobny temat to Lukas Podolski. Tutaj też póki co nie ma przełomu, co do tego czy mistrz świata z 2014 roku zostanie w Górniku na dłużej. A dobrze czy bardzo dobrze dla Górnika i dla całej ligi byłoby, gdyby dalej grał w Polsce. "Poldi" jest ostatnio w bardzo dobrej formie, a po odejściu z Zabrza zimą najlepszego strzelca Jesusa Jimenza, to w tej chwili kluczowy gracz z przedniej formacji w górniczej jedenastce. Jego umowa z 14-krotnym mistrzem Polski, jak w przypadku Wiśniewskiego i Gryszkiewicza, też wygasa latem. Co będzie z nim dalej? - Chodzi o to, żeby ten klub miał jakiś plan, jakieś wyznaczone cele. Nie tylko, żeby być zadowolonym, że walczy się o miejsca 10-12, tylko o coś większego. Nie mówię, że klub ma deklarować, że walczymy o mistrza, wkładając w zespół 10 milionów euro. Nie jestem szaleńcem żeby tak mówić, ale jak podkreślam, ważny jest ten plan na przyszłość. Na tym mi zależy - mówił nam niedawno Lukas Podolski. Mieli wziąć trzech Hiszpanów. Prezes tłumaczy Lukas Podolski odejdzie z Górnika? Zaskakujące zapytanie Zamalowują kubowe barwy, bo budzą... niepokój!