Jedenastka z Zabrza nie najlepiej zaczęła ligowe rozgrywki, bo od dwóch porażek w meczach z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań. Sytuację poprawiła wygrana ze Stalą Mielec przed tygodniem. Klub z Górnego Śląska rozglądał się za skutecznym napastnikiem i wybór padł na Vamarę Sanogo. Tydzień temu piłkarz rodem z Francji, który ma też obywatelstwo Wybrzeża Kości Słoniowej, oglądał z trybun mecz "Górników" z mielczanami. Przeszedł przez szczegółowe testy medyczne i podpisał z zabrzanami kontrakt do końca bieżącego sezonu z opcją przedłużenia. - Jestem naprawdę zadowolony z tego, że trafiłem do Górnika. Teraz ciężka praca po to, żeby jak najbardziej pomóc drużynie w ligowych spotkaniach, żeby osiągnąć założone cele. Rozmawiałem z dyrektorem sportowym, który przekonał mnie, żeby wrócił do Polski. Nie zastanawiałem się długo. Znałem Górnika z poprzedniego pobytu w Polsce, kojarzyłem graczy, którzy w klubie z Zabrza występowali. To była dla mnie łatwa decyzja - mówi w rozmowie z klubową telewizją Górnika piłkarz. Sanogo trafił do Polski pięć lat temu. Zaczynał w Zagłębiu Sosnowiec w I lidze. Spisywał się tam na tyle dobrze, że szybko trafił do Legii. W warszawskim klubie nie pograł jednak wiele, wszystko z powodu kontuzji. Został ponownie wypożyczony do Sosnowca, gdzie najpierw pomógł w awansie do Ekstraklasy (sezon 2017/18), a potem był najlepszym strzelcem drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej (11 goli). Vamara Sanogo najlepszym zagranicznym zawodnikiem w historii Zagłębia Sosnowiec Łącznie dla Zagłębia w trakcie dwóch swoich pobytów zdobył 21 bramek. Czyni go to najskuteczniejszym zagranicznym zawodnikiem w historii klubu z Zagłębia Dąbrowskiego. Teraz ma trafiać dla Górnika. - Bardzo cieszę się, że jestem już po pierwszych wspólnych zajęciach z zespołem. Wiadomo, wszyscy razem musimy wspólnie pracować by być przygotowanym na każde spotkanie, z każdym treningiem na pewno będzie też lepiej - mówi. Vamara Sanogo cieszy się też na występy na Stadionie im. Ernesta Pohla, gdzie frekwencja w bieżących rozgrywkach należy do najwyższych w Ekstraklasie. - Tą atmosferę znałem wcześniej, bo grałem na stadionie w Zabrzu, wtedy kibice byli przeciwko nam. Teraz będzie odwrotnie. Na pewno w każdym meczu liczymy na ich fantastyczne wsparcie - mówi piłkarz, który szansę debiutu w górniczych barwach otrzyma już być może w poniedziałkowym starciu Górnika z Jagiellonią w Białymstoku. Dodajmy, że w Zabrzu w końcówce letniego okienka transferowego rozglądają się jeszcze za piłkarzem na prawe skrzydło. Michał Zichlarz