Zawodnik Jagiellonii Białystok początkowo miał stawić się w Zabrzu, przed nowym rokiem, jednak podjęto inną decyzję. - Jest mała zmiana planów. Trener Kasperczak powiedział, żebym się nie fatygował kilkaset kilometrów, tylko przyjechał 5 stycznia. Wtedy badania przejdzie każdy z piłkarzy. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zostanę graczem Górnika Zabrze - mówi Szczot. - Jeżeli lekarze stwierdzą, że z moim zdrowiem jest wszystko OK, to umowę podpiszemy po badaniach. Do nowego klubu jadę z jakimiś nadziejami. Wiadomo, że Górnik jest ostatni w tabeli i właśnie czeka mnie spore wyzwanie. Chcę się przyczynić do utrzymania utytułowanego klubu w ekstraklasie! - zapewnia błyskotliwy pomocnik. Warunki kontraktu są już praktycznie dogadane. Umowa ma obowiązywać przez 4,5 roku. - Najprawdopodobniej tak będzie. Tak ustaliliśmy, także nic nie powinno się w tych kwestiach zmienić - kończy Robert Szczot.