- Przede wszystkim cieszy mnie, że po trzech kolejnych porażkach wygraliśmy w Zabrzu z drużyną, która do piątku była liderem T-Mobile Ekstraklasy. Wszyscy moi piłkarze zrozumieli, że jak się biega i walczy, a do tego ma się umiejętności, to można wygrać każdy mecz - powiedział Smuda. Trener "Białej Gwiazdy" odniósł się także do sytuacji z Pawłem Brożkiem. Snajper Wisły zaczął mecz na ławce. Wszedł dopiero po przerwie, a i tak zdążył skompletować hat-tricka:- Każdy zawodnik musi mieć czas do zastanowienia się, czy dana gra go zadowala. Pawłowi to było bardzo potrzebne. Wszedł na boisko w drugiej połowie i zdobył trzy bramki. Jeśli na treningach dalej będzie wykazywał się, to będzie grał. Ma ponadprzeciętne umiejętności. Semir ostatnio był chory, z Legią i Cracovią, to nie był zawodnik, którego widzieliśmy przez ostatnie osiem spotkań - stwierdził Smuda.Stilić w meczu z Górnikiem strzelił dwa gole i dołożył asystę.W dużo gorszym nastroju był trener zabrzan Józef Dankowski:- Jest nam wstyd za to, co pokazaliśmy na boisku. Jeśli stoi się na boisku, a tak się stało po utracie drugiej bramki, to dzieje się tak, a nie inaczej. Dziś na wysokości zadania stanęli tylko kibice Górnika Zabrze - powiedział Dankowski.- Spokojnie musimy przeanalizować wszystko, co stało się w przerwie na mecze reprezentacji narodowych. Wyciągniemy wnioski i w przyszłości nie popełnimy błędów. Można przegrać taki mecz na wyjeździe, ale grając u siebie, to jest to niedopuszczalne - zakończył trener Górnika. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - zobacz wyniki, tabelę, strzelców i terminarz!</a>