Jego zawodnicy w poprzedniej kolejce doznali przykrej dla nich, derbowej porażki z "odwiecznym" lokalnym rywalem Ruchem Chorzów. W sobotę będą sobie musieli poradzić m.in. bez doświadczonego pomocnika Radosława Sobolewskiego, który - zdaniem trenera Ryszarda Wieczorka - jest bardzo ważną postacią dla drużyny. "Najważniejszą rzeczą przed meczem z Lechią jest reakcja na to, co wydarzyło się w poprzedniej kolejce. Zabrakło nam wtedy w głównej mierze skuteczności. Życie toczy się jednak dalej. W sobotę chcemy wygrać" - dodał Wieczorek. Przyznał, że sporo czasu poświęca na opracowanie optymalnego ustawienia w defensywie przy stałych fragmentach gry rywali. W Chorzowie Ruch strzelił gole z rzutu wolnego i po rzucie rożnym. "Czasu było mało, ale kilka wariantów udało się przećwiczyć" - stwierdził szkoleniowiec. Lechia ostatnio wygrała u siebie z mistrzem Polski i liderem tabeli Legią Warszawa. "Gdańszczanie rozegrali bardzo dobry mecz. Wiedzieli, czego chcą. Kiedy jednak grająca w osłabieniu Legia przejęła inicjatywę, napsuła Lechii sporo krwi. Właśnie w tych fragmentach można upatrywać tego, czego nasi najbliżsi rywale nie lubią" - powiedział opiekun zabrzan. Wieczorek prowadził Górnika podczas poprzedniego, "jubileuszowego" meczu, 31 sierpnia 2008 (wtedy ten pojedynek był elementem obchodów 60-lecia) w obecności 17 tysięcy kibiców, zabrzanie przegrali u siebie z Legią prowadzoną przez Jana Urbana 0-3. Po tym spotkaniu trener śląskiej drużyny stracił pracę. "Jestem przekonany, że tym razem gra mojego zespołu będzie zdecydowanie lepsza. Szkoda tylko, że nie jesteśmy w stanie wpuścić na trybuny tylu kibiców, ilu by się chciało (tylko 3 tysiące z powodu budowy). Publika dodatkowo poniosłaby piłkarzy do dobrej gry i zrealizowania celu" - zakończył Wieczorek. Początek sobotniego meczu w Zabrzu o godz. 20.30. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a>