I "Górnicy" i mistrzowie Polski przygotowują się do bardzo ważnego dla siebie spotkania, które rozegrane zostanie w niedzielę o godzinie 17.30. Obie drużyny w ostatnim czasie mocno dołują, przegrywając spotkanie za spotkaniem. Licząc czas od reprezentacyjnej przerwy w październiku do tej w listopadzie, to i jedni i drudzy należą do najgorzej punktujących. Zabrzanie w tym czasie zanotowali dwa remisy i dwa spotkania przegrali. Jeszcze gorzej jest z legionistami, którzy są przysłowiowym chłopcem do bicia i przegrali cztery kolejne spotkania. W ogóle na 12 rozegranych w lidze spotkań przegrali aż 9 i z ledwie dziewięcioma punktami na koncie są na przedostatnim miejscu w tabeli Ekstraklasy, wyprzedzając tylko beniaminka Górnika Łęczna. Mimo tego, mimo słabej gry i jednych i drugich, mimo zimnej pogody, to jednak ligowy klasyk, jakim jest starcie Górnika z Legią wzbudza na Górnym Śląsku olbrzymie zainteresowanie. Na spotkanie już sprzedano ponad 15 tysięcy biletów. Raczej pewne jest, że pobity zostanie frekwencyjny rekord z tego sezonu, który wynosi 18659 widzów na trybunach. Tylu widzów zobaczyło przegrane 1-3 spotkanie z Lechem Poznań na początku rozgrywek. Niewiele mniej, bo 18652 oglądało też derbowe starcie z Piastem Gliwice. Teraz na trybunach Areny Zabrze będzie z pewnością jeszcze więcej fanów. W zeszłym tygodniu "Torcida", ta najbardziej zaangażowana grupa kibiców Górnika, która co mecz w Zabrzu szczelnie wypełnia trybunę południową, poinformowała że kończy bojkot meczów swojego zespołu. Miał on miejsce podczas niedawnego spotkania z Zagłębiem Lubin. Teraz wszystko jest już w porządku i w niedzielę po południu drużyna prowadzona przez Jana Urbana będzie mogła liczyć na gorący doping. Do tego w Zabrzu z reguły jest tak, że sprzedaż biletów rusza na całego w ostatnich dniach czy w samym dniu meczowym. Teraz będzie z pewnością podobnie, dlatego powinno się uzbierać ponad 20 tysięcy kibiców, a to już będzie spory zastrzyk gotówki dla potrzebującego pieniędzy klubu. Dodajmy, że takiej wysokiej frekwencji, sięgającej ponad 20 tysięcy kibiców, dawno na stadionie Górnika, który przecież jeżeli chodzi o obłożenie, to jest w czołówce ligi, nie było. Z powodu pandemii większość spotkań poprzedniego sezonu było rozgrywane bez udziału widzów. Żeby znaleźć mecz z wysoką frekwencją ponad 20 tys. fanów w Zabrzu, to trzeba się cofnąć ponad 2,5 roku wstecz. Po raz ostatni 20 tys. na trybunach było na Stadionie im. Ernesta Pohla w niedzielę 7 kwietnie 2019 roku w ligowym starciu, a jakże, z Legią Warszawa. Wtedy mecz oglądało 23271 kibiców. Teraz może być podobnie. Górnik tamto spotkanie przegrał wtedy 1-2, a na listę strzelców wpisywali się hiszpańscy piłkarze, z jednej strony był to Igor Angulo, a z drugiej Carlitos, który dwa razy pokonał wtedy w końcówce Martina Chudego. Michał Zichlarz