- Nie można mówić o moich sukcesach jako prezesa, bo aktualna sytuacja to wynik wysiłków wszystkich ludzi pracujących w Górniku. Na pewno po stronie plusów można zapisać zajęcie ósmego miejsca, a co za tym idzie utrzymanie się w ekstraklasie w poprzednim sezonie, uzyskanie licencji - nad czym pracowaliśmy pół roku - na bieżące rozgrywki i fakt, iż możemy grać w Zabrzu - powiedział Jankowski, który zauważył też poprawę biznesowego klimatu wokół klubu. Zabrzański stadion jest cały czas przebudowywany i początkowo działacze zgłosili jako alternatywę obiekt w Sosnowcu. Jankowski - wcześniej związany z mediami - przyznał, że kierowanie takim klubem jest dla niego zaszczytem, ale też ogromnym stresem, z racji odpowiedzialności za losy dużej grupy ludzi i kwestie finansowe. - Specyfiką pracy w sporcie jest jego nieprzewidywalność. Na wiele rzeczy możemy mieć wpływ, ale na wynik - już nie - zaznaczył. Podkreślił, że w trakcie przygotowań do sezonu sztab trenerski i pierwsza drużyna dostali wszystko, czego oczekiwali. - I to procentuje, choć nie brakowało opinii, że odejście kilku zawodników osłabiło zespół i będziemy kandydatem do spadku. Rzeczywistość jest inna - stwierdził prezes. Górnik zajmuje trzecie miejsce w tabeli i jest jedyną, obok Legii Warszawa, drużyną, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała. Pytany o najbliższe cele Jankowski wymienił płynność finansową i uzyskanie licencji na kolejny sezon w najwyższej klasie. - Marzy nam się też sprawienie niespodzianki na koniec sezonu - dodał szef 14-krotnego mistrza Polski w piłce nożnej. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2012-2013,cid,3">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy</a>