Grzegorz Pawłowski z Rudy Śląskiej ma 45 lat. Od ponad 35 lat chodzi na mecze Górnika, jego pierwszym było spotkanie Górnika z Bayernem w Pucharze Mistrzów w 1985 roku. Pamiątki związane z ukochanym klubem zbiera od wielu lat. Pokazywał mi swoje bilety Górnika (wówczas 2173), zdjęcia Górnika (wówczas 834), programy Górnika (wówczas 531). Wówczas, bo... kolekcja ciągle się powiększa. Także dzięki Interii. - Po tekście skontaktował się ze mną kibic Górnika z gliwickiej dzielnicy Trynek czyli z miejsca gdzie generalnie kibicuje się Piastowi. Spotkaliśmy się, przekazał mi mnóstwo pamiątek. - Co konkretnie? - pytam. - Po pierwsze: dwie piłki: jedną mniejszą z 1985 roku i drugą większą z 2006 roku z autografami. Po drugie - proporczyk z meczu Górnika z Manchesterem City z 1971 roku. Po trzecie - zdjęcie drużyny z 1970 roku z autografami. Po czwarte - 149 biletów Górnika. 16 z nich nie miałem, wzbogacą kolekcję, reszta będzie na wymianę. Po piąte - polar, szalik i dwie czapki - cieszy się Pawłowski. - To nie wszystko. Odezwał się jeszcze inny kibic i przekazał mi odznakę, dwa proporczyki i bilet z meczu Górnika z Widzewem z 1994 roku - podkreśla. Dzięki tekstowi bardziej popularna stała się również jego strona biletygz.pl.tl na której jest osiem tysięcy skanów. - Musisz wpaść do mnie znowu, pokażę ci kolekcję proporczyków, których nie oglądaliśmy - śmieje się. Z przyjemnością.