Zabrzanie rozegrali w niedzielę po południu jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Pod koniec pierwszej połowy w przeciągu kilkudziesięciu sekund zdobyli dwa gole, a na listę strzelców wpisali się zawodnicy, którzy w Ekstraklasie jeszcze na swoim koncie nie mieli trafienia, a chodzi o doświadczonych Erika Janżę i Lukasa Podolskiego. Dodajmy, że w pierwszej części goście nie oddali żadnego strzału w kierunku bramki strzeżonej przez Grzegorza Sandomierskiego! Po przerwie mistrz Polski dwa gole zdobył w ciągu kilkudziesięciu sekund - jak zabrzanie wcześniej - i do praktycznie ostatniej minuty spotkania było 2-2. O wszystkim zdecydowało celne uderzenie głową Kubicy. O pomeczowy komentarz poprosiliśmy kapitana Górnika Przemysława Wiśniewskiego. Górnik - Legia. Wiśniewski: Walczyliśmy do końca - Bardzo dobra pierwsza połowa w naszym wykonaniu. W szatni w przerwie powtarzaliśmy sobie, że mamy nie powtórzyć tego, co było z Cracovią. Cały czas powtarzaliśmy sobie, że na tą drugą połowę musimy wyjść zdeterminowani. Legia po przerwie zmieniła jednak ustawienie i robiła przewagę w bocznych sektorach. W tych pierwszych minutach po zmianie nie potrafiliśmy tego ogarnąć, byliśmy zdezorientowani i przez to wpadły dwie bramki dla rywala. Źle przesuwaliśmy, źle podchodziliśmy do zawodników. Ale walczyliśmy do końca, do ostatniej minuty. Jedna z bramek dla nas nieuznana, ale potem Krzysiu Kubica zdobył gola i został bohaterem spotkania - oceniał po spotkaniu "Wiśnia". Dodajmy, że w wymienionym przez piłkarza Górnika meczu z Cracovią, a było to w 7. kolejce Ekstraklasy, zabrzanie na terenie rywala prowadzili dwiema bramkami, żeby w samej końcówce dać się dwa razy zaskoczyć. Padł tam remis 2-2. Z Legią wszystko dla zabrzan skończyło się z happy endem. Górnika w niedzielnym starciu z legionistami do boju niósł też doping ponad 23 tys. fanów. Dodajmy, że po raz ostatni tyle kibiców na trybunach również było w meczu z warszawskim zespołem, a było to w kwietniu 2019 roku. - Oczywiście, że to pomogło i chcielibyśmy, żeby zawsze tak było. Musi być jednak dobra gra. Mam nadzieję, że teraz będą cały czas komplety, a my będziemy robić wszystko, żeby tak było - podkreśla kapitan Wiśniewski, który wczoraj, jak cała drużyna rozegrał więcej niż solidne spotkanie. Górnik wyżej, Legia fatalnie Dzięki wygranej z mistrzem Polski drużyna prowadzona przez Jana Urbana znacznie poprawiła swoją sytuację w tabeli. "Górnicy" awansowali z 14. na 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy, a mają jeszcze w zanadrzu zaległe spotkanie z Rakowem Częstochowa. Dla zabrzan niedzielna wygrana jest pierwszą w lidze od 2 października, kiedy również u siebie pokonali Wisłę Płock 4-2. Teraz przed górniczym zespołem wyjazdowe spotkanie z imiennikiem z Łęcznej. Ten mecz w sobotnie południe na wyjeździe. Kolejny mecz u siebie "Górnicy" zagrają na początku grudnia ze Śląskiem Wrocław (3 grudnia). Michał Zichlarz, Zabrze Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz