Oba kluby korzystając z zimowego okienka transferowego wydały naprawdę sporo pieniędzy. Łącznie około 10 milionów złotych. Nowe zakupy miały pomóc w szybkim wydostaniu się z dna ligowej tabeli. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki, a oba zespoły nadal muszą bić się o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ten mecz będzie arcyważny w kontekście utrzymania się w lidze. Cracovia za wszelką cenę musi wygrać, mając w podświadomości, że za tydzień zawodnicy Artura Płatka pojadą do Poznania zmierzyć się z walczącym o mistrzostwo Lechem Poznań. Z kolei w ekipie Górnika Zabrze nie myślą o niczym innym niż o konfrontacji z "Pasami". - Dla każdego z nas jest to niepowtarzalna okazja do udowodnienia, że jesteśmy ludźmi z charakterem. Musimy wygrać, nie ma innej opcji, trzy punkty muszą pojechać do Zabrza! - stanowczo mówi kapitan 14-krotnego mistrza kraju Sebastian Nowak. Czy Henryk Kasperczak specjalnie mobilizuje zespół przed piekielnie ważnym spotkaniem? - Trener przekazuje nam, co mamy robić lepiej, co możemy poprawić. Przez cały tydzień w szatni panowała naprawdę zdrowa atmosfera, nie brakowało żartów. Od kilku godzin przed samym meczem zacznie się totalne piekło. Każdy każdego będzie wzajemnie mobilizował. W szatni padnie sporo niecenzuralnych, męskich słów. Taka mobilizacja chyba jest najlepsza - uważa bramkarz Górnika. - Mamy w składzie walczaków, dodatkowo na boisku może przebywać kilku Krakusów, którzy zawsze mają coś do udowodnienia (śmiech). Mobilizacja przejdzie na każdego z nas, presja pójdzie na bok, ponieważ na boisku nikt nie myśli się o tym, co może wydarzyć się za kilka dni - przyznaje 27-letni golkiper. W jednym z wywiadów trener Kasperczak powiedział, że jego zadowoliłby nawet wynik remisowy. Jaki to miało wpływ na piłkarzy Górnika? - Nie przejmujemy się artykułami z gazet. Patrzymy na siebie. Podczas meczu z Cracovią jestem pewien, że kości będą trzeszczały. Nie zdziwię się, jeśli kilkukrotnie dojdzie do ostrych fauli. To będzie pojedynek o życie, zupełnie innej dramaturgii niż nasze poprzednie mecze z Odrą Wodzisław, czy Lechią Gdańsk - przekonuje Sebastian Nowak. - W przypadku zwycięstwa w Krakowie po raz pierwszy w tym sezonie zagramy pod mniejszą presją - wybiega w przyszłość przy optymistycznym założeniu kapitan Górnika. W ostatniej kolejce "Górnicy" podejmą przy Roosevelta walczącą o prawo gry w europejskich pucharach, Polonię Warszawa. - Oby zadziałało prawo serii. Naszym kibicom należą się jak najlepsze wyniki z naszej strony. Oni swoją robotę wykonują w niesamowity sposób. Proszę nie myśleć o treningu, po którym zrobiono ogromną aferę. Sprawa została wyjaśniona, wydano stosowne oświadczenia, my potem również rozmawialiśmy z kibicami, także wszystko jest OK - kończy numer jeden w bramce zabrzańskiego Górnika.