Ostatnie miesiące przyniosły sporo zawirowań w Górniku Zabrze. Do klubu w specyficznych okolicznościach wrócił Jan Urban, zwolniony przed początkiem poprzedniego sezonu, który stanął przed sporym wyzwaniem, jakim było pozbieranie zespołu i uniknięcie zaglądającego coraz mocniej w oczy spadku. To udało mu się z nawiązką, bo Górnik nie tylko zaczął punktować, ale wręcz seryjnie wygrywać i dzięki efektownej szarży skończył sezon na 6. miejscu. To naturalnie rozpaliło oczekiwania kibiców, mimo trwających w tle szorstkich stosunków na linii fani - zarządzające klubem władze miasta. W międzyczasie rozpoczęła się też długo wyczekiwana budowa brakującej trybuny, która w pełni "zamknie" Arenę Zabrze. Łamiący serce moment w meczu Ekstraklasy. Sędzia aż zabrał piłkę i wstrzymał grę Górnik Zabrze. Lukas Podolski odpowiedział na krytykę kolegów z drużyny Przed sezonem do Zabrza trafiło też kilku ciekawych piłkarzy, a wielu ekspertów widziało Górnika w roli potencjalnej rewelacji tego sezonu. Początek sezonu jednak zupełnie na to nie wskazuje, bo zespół Urbana w dwóch pierwszych kolejkach oddał zaledwie jeden celny strzał i grając bardzo słabo przegrał 0:2 zarówno z Radomiakiem Radom, jak i Wartą Poznań. W tym drugim meczu już w 6. minucie z kontuzją boisko opuścić musiał sprowadzony z Pogoni Szczecin Konstantinos Triantafyllopoulos. a jeszcze przed przerwą Zabrzanie stracili pierwszego gola, kiedy po dużym błędzie Kryspina Szcześniaka Warta otrzymała rzut karny, a ten pewnie na gola zamienił Kajetan Szmyt. "No to Grek pograł..." - skomentował zejście z boiska Triantafyllopoulosa Maciej Buchalik, wiceprezes spółki Stadion, która zajmuje się dokończeniem budowy Areny Zabrze. Po chwili został on zapytany przez jednego z kibiców czy nie chciałby zatrudnić Szcześniaka do prac budowlanych przy stadionie. "Dzięki, ale my chcemy skończyć budowę w terminie..." - odpisał wprost Buchalik, dając mocno do zrozumienia, co sądzi o grze 22-latka. Kolejny akt agresji we Wrocławiu. Kibol usłyszał język rosyjski. Od razu ruszył w tym kierunku To bardzo nie spodobało się Lukasowi Podolskiemu, który wziął w obronę kolegów z drużyny. Mistrz świata wyraził spore niezadowolenie z takiej formy komentarza zaprezentowanej przez osobę powiązaną z miastem i klubem. Lukas Podolski nie ukrywa swojej dużej zażyłości z Górnikiem, od momentu pojawienia się w klubie w 2021 roku na własną rękę przeprowadził kilka inicjatyw, jak chociażby remont bursy zajmowanej przez młodych piłkarzy klubu czy rewitalizacja jednego boiska. Niektóre działania miały nie do końca podobać się władzom Zabrza, które jest wlaścicielem klubu. Co prawda nie mówi się wprost o konflikcie między Podolskim a prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik, ale kiedy na stadionie zaczęły pojawiać się transparenty uderzające w panią prezydent i resztę władz miasta, to piłkarz w żaden sposób nie zareagował, co też jest na swój sposób wymowne. Kolejny słaby start Górnika Patrząc czysto od strony sportowej, to słaby początek rundy w wykonaniu Górnika może już sprawiać małe deja vu dla kibiców. Jak wyliczył dziennikarz Canal+Sport Michał Trela, 14-krotni mistrzowie Polski w ostatnich pięciu rundach (od początku sezonu 21/22) za każdym razem zaczynali bardzo słabo. Wiele mówi bilans dwóch pierwszych kolejek w każdej z nich. Łącznie na 10 meczów Górnik przegrał aż 8, jeden zremisował i tylko jeden wygrał. Pocieszające dla fanów z Roosevelta może być jednak to, że z reguły w kolejnych meczach przychodziła poprawa wyników. Zobaczymy, czy scenariusz sprawdzi się także tym razem. 5 sierpnia Górnik zagra u siebie z Piastem Gliwice.