Nagłego zwolnienia, we wtorkowe popołudnie, nie spodziewał się nawet sam Jan Urban, co przyznał później w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Nie wiem, co powiedzieć, jestem przygnębiony. Trochę w życiu dla Górnika zrobiłem. Kiedyś jako piłkarz, wydaje mi się, że jako trener też mu pomogłem - komentował rozżalony szkoleniowiec, który w dodatku ma status żywej legendy klubu z Roosevelta. Lukas Podolski ostro ws. pogłosek: Trzeba nie mieć mózgu Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że to prezes Arkadiusz Szymanek odejdzie, a koniec końców poleciała głowa 60-letniego Urbana, który z Górnikiem w minionych rozgrywkach wywalczył wysokie, 8. miejsce. Wśród wielu pogłosek na temat motywów pojawiły się i takie, że pośrednio taką decyzję "wskazał" Lukas Podolski. Nieco wcześniej w rozmowie ze sportowefakty.pl gwiazdor powiedział, że nie wyobraża sobie odejścia prezesa. Zaczęto więc łączyć "fakty", że skoro prezes i trener mają trudniejszą relację, to... Teraz do sprawy odniósł się sam Podolski, dementując takie łączenie slotu wydarzeń. - Trzeba nie mieć mózgu, żeby coś takiego mówić! Generalnie to ja nie chcę dyskutować z kimś, kto się kryje za jakimś pseudonimem na Twitterze, czy Facebooku. (...)Natomiast co do wywiadu... To prezes Szymanek podpisywał ze mną kontrakt, z nim miałem długą rozmowę również o kwestiach marketingowych. To była rozmowa na mój temat, nie na temat trenera! I powtórzę raz jeszcze: skoro ustaliłem pewne sprawy odnoście mojej osoby z prezesem Szymankiem, to logicznym jest chyba, że nie chciałem znów zaczynać od nowa ustalać tego z nowym prezesem. To byłby mój trzeci prezes w Górniku, a jestem tu rok!