Choć wielu wydawało się to niemożliwe, Lukas Podolski spełnił swoją obietnicę i na zakończenie kariery podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze, klubem swojego dzieciństwa, spełniając marzenie sprzed lat. Jak przyznał w rozmowie z "Bildem", kosztowało go to sporo pieniędzy, ale też są w życiu rzeczy ważniejsze.Przy okazji dodał też, że byłoby pięknie, gdyby w jego ślady poszedł snajper Bayernu Monachium Robert Lewandowski. - "Lewy" jest w Polsce ogromną gwiazdą. Ale kto wie, może spodoba mu się mój pomysł i też na zakończenie kariery wróci do jednego z klubów, w których grał w przeszłości? - zastanawiał się Podolski.Gdyby tak się stało, byłoby to wielkie wydarzenie w polskiej piłce. Lewandowski w przeszłości grał chociażby w Zniczu Pruszków czy Lechu Poznań, a także, choć nie zdołał się przebić, w Legii Warszawa. Może właśnie w stolicy chciałby udowodnić, że kiedyś srogo się pomylili?KK