Po 15. meczach obecnego sezonu PKO BP Ekstraklasy zabrzanie zajmują 12. miejsce. Pierwszą rundę zakończyli wysoką przegraną 1-5 na stadionie obecnego lidera. Górnik od pewnego czasu jest w kryzysie. Ostatnie ligowe zwycięstwo odniósł w sierpniu, na wyjeździe nie wygrał w tym sezonie żadnego spotkania. - Na to, że nie wygrywaliśmy w tym okresie (od sierpnia - red.) składa się nie jedna, nie dwie przyczyny. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja w tabeli nie jest taka jakbyśmy chcieli przed sezonem. Zarówno liczba punktów jak i miejsce w tabeli nas nie satysfakcjonuje - stwierdził szkoleniowiec zabrzan. O sobotnim meczu w Warszawie Brosz nie mówił zbyt dużo. Co się stało z drużyną w drugiej połowie, że w zaledwie 11 minut straciła cztery gole? Dlaczego się tak posypała? - W piłce różne wydarzenia dzieją się na boisku. Nie zawsze się układa. Dziś różnica była zbyt duża. To wszystkich nas bardzo martwi - komentował Marcin Brosz. Górnik drugą rundę Ekstraklasy zaczyna za tydzień meczem z niedawnym liderem - Wisłą Płock. Spotkanie zostanie rozegrane 22 listopada o godz. 18 w Zabrzu. ok