W Zabrzu cały czas liczą, że złapią serię kolejnych zwycięskich meczów, która znacznie wywinduje ich w ligowej tabeli, ale póki co nic takiego nie następuje. Owszem, po słabym początku i dwóch z rzędu porażkach z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań przyszły dwie kolejne wygrane ze Stalą Mielec i szczególnie z Jagiellonią w Białymstoku 3-1, ale potem mecze i wyniki były przeplatane, a w trzech ostatnich grach drużyna prowadzona przez Jana Urbana zdobyła zaledwie dwa punkty. Nic dziwnego, że zabrzanie są daleko z tyłu w tabeli. Górnik daleko. Oślizło zabrał głos - Martwię się tym rezultatem sportowym, tą małą ilością zwycięstw i punktów, ale cóż można zrobić? Od tego jest sztab szkoleniowy i odpowiedzialny za wszystko trener. Zastanawiające jest to, że w jednym meczu potrafią bardzo dobrze zagrać, jak było to w niedawnym meczu z Lechią Gdańsk, gdzie człowiek zachwycony był postawą w starciu z czołowym zespołem Ekstraklasy, bo gdańszczanie na dzisiaj to przecież ścisła czołówka Ekstraklasa. Byliśmy w grze z nimi lepsi, zdobyliśmy bramkę, prowadziliśmy grę, można się było pokusić o jeszcze jednego gola. I przychodzi mecz z Zagłębiem Lubin u siebie, no i nie wychodzi - mówi Stanisław Oślizło, jedna z największych legend Górnika, wieloletni kapitan, a potem trener i działacz, który do dziś towarzyszy drużynie czy to gra u siebie, czy na wyjeździe. Teraz w Zabrzu zastanawiają się, jak będzie w starciu z Radomiakiem, który w ligowej tabeli jest na wysokim szóstym miejscu i ma cztery punkty więcej od "Górników". Przed meczem w Radomiu trener Jan Urban, z wyjątkiem kontuzjowanego od dłuższego czasu Alexa Sobczyka, ma wszystkich zawodników do swojej dyspozycji. Radomiak - Górnik Zabrze Zabrzanie przed sobotnim starciem mają przewagę psychologiczną, bo już w tym sezonie mierzyli się z drużyną prowadzoną przez Dariusza Banasika i wygrali. Było to 22 września w spotkaniu I rundy Pucharu Polski, kiedy to Górnik na Stadionie im. Ernesta Pohla pokonał Radomiaka 2-0, a na listę strzelców w tym spotkaniu wpisywali się David Tosevski oraz najskuteczniejszy w ostatnim czasie zawodnik "Górników" Jesus Jimenz. Radomiak nie miał w tym spotkaniu wiele do powiedzenia. Co innego jednak liga, a co innego rozgrywki pucharowe. W Ekstraklasie radomianie na sześć spotkań u siebie jeszcze nie przegrali, trzy spotkania wygrywając, w tym z mistrzem Polski Legią Warszawa na początek 3-1 i trzy remisując. - Inni, jak choćby taki Bruk-Bet Termalika Nieciecza wygrywają, ale nie można patrzeć na pozostałych, a trzeba patrzeć tylko na siebie i na to , żeby przede wszystkim poprawić skuteczność, bo w tym ostatnim czasie w naszej grze przede wszystkim szwankuje - podkreśla Stanisław Oślizło. Początek meczu Radomiak - Górnik Zabrze w sobotę o godzinie 15.00. Spotkanie poprowadzi Tomasz Musiał z Krakowa. Michał Zichlarz