"Klub informuje, iż Arkadiusz Szymanek, nie jest już prezesem zarządu Górnika Zabrze S.A.. Pełnił tą funkcję od 31 stycznia 2022 roku. Dziękujemy za współpracę i życzymy sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym" - oświadczył w czwartkowe popołudnie Górnik Zabrze. Powodów zwolnienia nie podano. Jeszcze w środę Szymanek zajmował się gorączką transferową, wszak Krzysztof Kubica jest bliski transferu do Włoch. Arkadiusz Szymanek: Mój kontrakt jest długi - Mój kontrakt nie wygasa z końcem roku, tylko z końcem kadencji - powiedział kilka dni temu prezes Szymanek na antenie Canal+Sport, ale Górnik nie znosi stabilizacji. Nie tylko wśród trenerów, ale też prezesów. Każdy ze sterników powinien drżeć o swoją posadę szczególnie, gdy zbliża się koniec sierpnia. 31 sierpnia ubiegłego roku, nagle, został odprawiony ówczesny prezes Dariusz Czernik. Wówczas również nikt nie wiedział, co było przyczyną, co wpadło do głowy miejskim urzędnikom. Prezydent Zabrza stanęła za prezesem w czerwcu i zwolniła Jana Urbana Zwolnienie Szymanka jest tym bardziej zaskakujące, że w połowie czerwca, gdy ścierały się dwie opcje budowania składu - ta trenera Jana Urbana i prezesa Szymanka, który razem z szefem skautów Romanem Kaczorkiem miał i inną wizję - prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik opowiedziała się właśnie za Szymankiem. Gdy trwało to przeciąganie liny, Szymanek podał się do dymisji, ale nie została ona przyjęta. Co więcej, 28 lipca odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej Górnika Zabrze i na nim współpraca z prezesem zarządu została przedłużona o rok! Jak widać, miesiąc w Górniku to szmat czasu. Dziś prawda etapu jest taka, że Szymanek nie pracuje już w Górniku. Obowiązki prezesa pełnią wiceprezes Tomasz Masoń i Małgorzata Miller-Gogolińska. Oprócz Czernika i Szymanka, w ostatniej dekadzie Górnikowi prezesowali także: Artur Jankowski, Zbigniew Waśkiewicz, Marek Pałus, Tomasz Młynarczyk i Bartosz Sarnowski. Tylko temu ostatniemu udało się wytrwać dłużej - sterował klubem przez ponad trzy lata (od 28 maja 2016 r. do 16 czerwca 2019 r.). Podolski nie wytrzymał i ripostą trafił dziennikarza