"Suchej no, Józik" - tymi słowami w twitterowym poście Krzysztof Skutnik zwraca się do Josue, kapitana Legii Warszawa. A zaraz potem tłumaczy incydent, do którego doszło w miniony weekend po meczu stołecznego zespołu z Górnikiem Zabrze. Bije się przy tym w pierś, ale czyni to w niezwykle osobliwy sposób. Okazuje się, że kierownik zabrzańskiego klubu postanowił przeprosić Portugalczyka za fałszywe oskarżenia wytoczone pod jego adresem. Sam zarzucił mu oplucie pomocnika Górnika Krzysztofa Kubicy. Nie znalazło to jednak potwierdzenia w zapisie wideo z ligowego spotkania. Josue fałszywie oskarżony o oplucie rywala. "Źle zrobiłem i żałuję" "Źlech to zrobiył i żałuja, ale to wszystko przez tego gizda Kubica. To łon mi tak pedzioł: kiero szukej, bo tyn mały gorol z Portygalyi na mnie nacharoł" - pisze dalej Skutnik. W wolnym tłumaczeniu to Kubica miał być prowodyrem całego zajścia, wskazując na rzekome fakty, które najprawdopodobniej nie miały miejsca. To dlatego Skutnik w opublikowanym tweecie nazywa Kubicę "gizdem", czyli łobuzem. Mecz Legii z Górnikiem zakończył się remisem 2-2. W trakcie gry i po jej zakończeniu nie brakowało spięć i kontrowersji. Więcej piszemy na ten temat TUTAJ. Niespodziewanie doszło również do niesympatycznej konfrontacji Łukasza Podolskiego z jednym z dziennikarzy. Wcześniej "Poldi" w niewybredny sposób obrażany był przez kibiców Legii. Rewanż na stadionie przy Roosevelta już teraz zapowiada się zatem gorąco. ZOBACZ TAKŻE: