Brzęczek w meczu ze Śląskiem wpisał się na listę strzelców i po strzeleniu bramki podbiegł w kierunku jednego z sektorów zajmowanego przez kibiców i pokazał im przyłożony palec do ust. Po zakończeniu spotkania, doszło do ostrej wymiany zdań między Brzęczkiem a fanami Górnia, siedzącymi nad trenerską ławką. "Tutaj nie chodzi o wszystkich kibiców. Generalnie są świetni, choć mają prawo być na nas wściekli. Po meczu podziękowaliśmy przecież fanom. To problem nielicznej grupy ludzi, którzy nas obrażają. W piątek od początku meczu słyszałem, że mam kończyć karierę, co przekazywano mi dosyć dosadnie" - powiedział Brzęczek. Więcej w "Sporcie".