Do meczu rozegranego na Stadionie im. Ernesta Pohla prowadzący spotkanie Bartosz Frankowski doliczył kilka dobrych minut. Zabrzanie przegrywali i rzucili wszystkie siły do ataku. W siódmej minucie doliczonego czasu na lewej stronie szarżował nominalny środkowy obrońca "Górników" Rafał Janicki. Fatalne wejście i kontuzja Przed polem karnym rywala został powstrzymany bezpardonowym faulem przez młodego Ariela Mosóra. Arbiter od razu zagwizdał przewinienie, a potem, po konsultacji z VAR pokazał defensorowi Piasta bezpośrednią czerwoną kartkę. Goście mieli potem o to pretensje, bo grając o jednego zawodnika mniej w ostatniej akcji spotkania stracili gola po stałym fragmencie. Trener gliwiczan Waldemar Fornalik podkreślał, że brak takiego gracza jak Mosór miał na to wpływ. Co do Janickiego, to został zniesiony na noszach, a potem okazało się, że doznał fatalnego w skutkach urazu. Górnik w tej sprawie wydał nawet komunikat. "Rafał Janicki jest już po badaniach, które wykazały, że podczas urazu zostały uszkodzone struktury zarówno kostne, jak i więzadłowe prawej nogi. W niedzielę rano Rafał przejdzie zabieg operacyjny". To wielki cios dla "Górników", bo przecież 30-letni Rafał Janicki jest szefem defensywy jedenastki z Zabrza. Tak jest od poprzedniego roku, odkąd gra w klubie 14-krotnego mistrza Polski. W poprzednim sezonie zagrał w 33 ligowych grach. Pauza w jednej ligowej grze związana była z nadmiarem żółtych kartek. W bieżących rozgrywkach wystąpił we wszystkich dotychczasowych grach swojego klubu w Ekstraklasie i w Pucharze Polski. W pucharowym meczu z Ruchem Chorzów w Wielkich Derbach Górnego Śląska w poprzedni czwartek popisał się zresztą kapitalnym trafieniem z dystansu. Wysokie miejsc w "Klubie 300" Wcześniej 30-letniemu wychowankowi Chemika Police nie przydarzały się kontuzje. Grał w lidze regularnie czy to w barwach Lechii Gdańsk, Lecha Poznań, Wisły Kraków, Podbeskidzia Bielsko-Biała czy ostatnio Górnika, stąd aż już 313 meczów w Ekstraklasie. W "Klubie 300" zajmuje obecnie pozycję numer 66 z takimi graczami, jak Zenon Kasztelan, Rafał Grzyb i Marek Piotrowicz. Teraz na kolejny ligowy występ poczeka do nowego roku... Kto w jego miejsce? Akurat trener Bartosch Gaul ma w kim wybierać, bo jest przecież młodzieżowiec Ekstraklasy miesiąca sierpnia Aleksander Paluszek, który nie wiedzieć czemu w meczu z Piastem siedział na ławce rezerwowych. Są też inni gracze, którzy mogą występować na środku defensywy za Janickiego, jak choćby sprowadzony latem Niemiec Jonatan Kotzke. Michał Zichlarz Derby w Zabrzu na remis. Gol w ostatnich sekundach Krzysztof Piątek strzela. WIDEO