Przyjście tej klasy piłkarza co Lukas Podolski było latem wydarzeniem nie tylko w polskiej lidze. O tym, że "Poldi" zagra w klubie, któremu kibicuje od dziecka informowały media bez mała na całym świecie. Przed laty doświadczony zawodnik obiecał, że kiedyś - na zakończenie kariery - zagra w górniczym zespole i słowa dotrzymał. Lukasa Podolskiego ciągną do Kolonii W Ekstraklasie zadebiutował w meczu 2. kolejki z Lechem Poznań. Na początku, jak całemu zespołowi prowadzonemu przez Jana Urbana za bardzo nie szło. Na dodatek pod koniec sierpnia, podczas pobytu w Niemczech zaraził się koronawirusem. Łącznie w pierwszej części rozgrywek zagrał w 14 ekstraklasowych grach. Swoje strzelanie na polskich boiskach zaczął od bramki zdobytej w meczu z Legią Warszawa pod koniec listopada. Potem były efektowne trafienia z lewej nogi w kolejnych wygranych meczach z Górnikiem Łęczna (2-1) i Śląskiem Wrocław (3-1). Do tego wcześniej asysta w wygranym spotkaniu z Wisłą Płock. Jak podkreśla trener Jan Urban, doświadczony Podolski to lider zespołu na boisku i w szatni. Pomaga przede wszystkim młodszym graczom, jak choćby Dariuszowi Stalmachowi, który w Ekstraklasie zadebiutował w listopadzie, w wieku 15-lat! Kontrakt Podolskiego z Górnikiem obowiązuje do końca czerwca 2022 roku. Doświadczony zawodnik jest w dużej grupie zawodników, którym już za kilka miesięcy kończą się umowy z klubem z Zabrza. Co dalej z jego przyszłością? Pytany o to Tomasz Młynarczyk mówi. - Jeśli chodzi o Lukasa to jestem umówiony na spotkanie. Ma się ono odbyć 7 stycznia - odpowiada pełniący obowiązki prezes. Jak się wszystko zakończy trudno powiedzieć. Wiadomo, że Podolski jest zaangażowany w szereg projektów, także poza boiskowych. Poza tym ciągną go do klubu, gdzie wypłynął na szerokie wody, czyli do 1.FC Koeln. W listopadzie "Bild" informował, że szkoleniowiec jedenastki z Kolonii Steffen Baumgart zaprosił Podolskiego do współpracy. Ten miał się zgodzić. - Lukas to chłopak z Kolonii i po swojej karierze tak czy inaczej powinien zostać związany z drużyną. To oczywiste, że "Poldi" może do nas przyjść od razu - mówił szkoleniowiec jedenastki z Bundesligi. Zaczynają treningi Piłkarz sam pewnie poinformuje wkrótce co postanowi. W końcówce roku, po nadrobieniu zaległości, że wciąż wiele może dać drużynie. Jak jednak będzie i czy dalej będzie grał w górniczej jedenastce, przekonamy się wkrótce. Z prezesem Młynarczykiem "Poldi" nieprzypadkowo spotyka się jutro, 7 stycznia zabrzanie pod okiem Jana Urbana wznawiają bowiem przygotowania do drugiej części rozgrywek. Po badaniach rozpoczną się treningi, a już po kilku dniach wyjazd na 12-dniowy obóz do tureckiego Belek. Górnik Zabrze leci tam czarterem w towarzystwie trzech innych ekstraklasowych ekip, a mianowicie Śląska Wrocław, Wisły Kraków i Radomiaka Radom. W zabrzańskim klubie da się usłyszeć, że dzięki staraniom Podolskiego, który przecież grał w Turcji, a który ma tam też swoje poza piłkarskie biznesy, górniczy zespół będzie zakwaterowany w luksusowym 5-gwiazdowym hotelu. Michał Zichlarz