<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/jagiellonia-bialystok-gornik-zabrze,4820" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/jagiellonia-bialystok-gornik-zabrze,id,4820" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> 33-letni Angulo pochodzi z Bilbao, a piłkarskiego abecadła uczył się w słynnym Athletic, gdzie szybko przebił się do pierwszego składu. W La Liga zadebiutował jako 19-latek, a szansę gry w pierwszym zespole dał mu nie kto inny jak Jupp Heynckes. Przed laty świetny napastnik Borussii Moenchengladbach i reprezentacji Niemiec, a potem wybitny trener, który zaliczał triumfy w Lidze Mistrzów z Realem Madryt, a następnie Bayernem Monachium. Swój pierwszy mecz w Primera Division Angulo rozegrał 23 marca 2003 roku. Wystąpił w końcówce przegranego przez Athletic 1-2 spotkania z Celtą Vigo na wyjeździe. - Debiut w La Liga był dla mnie czymś niezwykłym. Zagrałem w klubie ze swojego miasta, miałem kilkanaście lat, w drużynie byli tacy zawodnicy, jak Joseba Etxeberria czy Karanka. Do tego szansę dał mi sam Jupp Heynckes. Wiele się od niego nauczyłem, to była wielka postać. Niesamowite i wspaniałe przeżycie - opowiadał Interii hiszpański piłkarz. W pierwszym zespole Athletic zaliczył jeszcze trzy występy jesienią 2004 roku. Potem występował w klubach drugiej i trzeciej ligi, żeby następnie przenieść się za granicę. Grał we francuskim AS Cannes, a przed przyjściem do Polski w klubach z Cypru czy Grecji. Dla drugoligowego Apollonu Smyrnis, w sezonie 2014/15, w 30 meczach zdobył 14 bramek. Gdziekolwiek grał, to strzelał po kilka czy kilkanaście goli. Jak było z transferem do Polski latem zeszłego roku? - Miałem oferty z greckich klubów, ale zdecydowałem się na Polskę. Dzwonił i przekonał mnie do tego trener Górnika. Przyjechałem na miejsce i zdecydowałem się podpisać kontrakt - mówi Angulo. - Zanim do nas trafił kontaktował się ze mną na messengerze. Wiedział, że grałem w Hiszpanii, pytał o Górnika, jakie są tutaj warunki, jak to wygląda. Po przyjeździe szybko się odnalazł. Zresztą zaraz zaczął zdobywać bramki, a to najlepszy sposób na wkupienie się do drużyny. Podoba mu się w Polsce, dobrze się tutaj czuje - mówi kapitan Górnika Szymon Matuszek, który ma za sobą kilkuletni okres występów w Hiszpanii w UD Horadada i w trzecim zespole Realu Madryt. Angulo walnie przyczynił się do tego, że Górnik po roku przerwy wrócił w szeregi najlepszych. W poprzednim sezonie zdobył dla zabrzańskiej jedenastki 17 bramek i wywalczył tytuł króla strzelców I ligi. Z przytupem rozpoczął też obecne rozgrywki. W meczu z Legią w poprzedniej kolejce błysnął świetną formą i skutecznością, zdobywając w wygranym 3-1 starciu z mistrzem Polski dwa gole. Po nieobecność kontuzjowanego Matuszka pełni nawet funkcję kapitana zespołu. Czy równie skuteczny, jak w poprzednim sezonie, będzie i teraz? - Spróbuję powalczyć o koronę króla strzelców, ale moim głównym zadaniem jest pomoc drużynie i interes zespołu. Co do moich bramek, to do Górnika zostałem sprowadzony po to, żeby strzelać dla niego gole, to moje zadanie, z którego staram się wywiązywać. Z Legią udało się trafić dwa razy, więc jest wielka radość. Teraz trzeba się już jednak skupiać na kolejnych grach - tłumaczy nam hiszpański snajper, który szansę na kolejne bramki w Ekstraklasie będzie miał już w niedzielę. Jego Górnik, w jednym z najciekawszych spotkań 2. kolejki Ekstraklasy, zmierzy się na wyjeździe z wicemistrzem Polski Jagiellonią Białystok. Michał Zichlarz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, tabela i terminarz Ekstraklasy</a>