<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-krakow-gornik-zabrze,5334" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Wisła Kraków - Górnik Zabrze!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-krakow-gornik-zabrze,id,5334" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Nie ma w Ekstraklasie piłkarza, na którego nogi nie "polowano" by częściej. Żurkowski, młodzieżowy reprezentant Polski, to jedna z wyróżniających się postaci w jedenastce z Zabrza i w całej lidze. Wiedzą o tym przeciwnicy i za wszelką cenę chcą mu uprzykrzyć życie czy wyeliminować go z gry. Tak było w ostatnim meczu z Lechią. 20-latek nie raz bezpardonowo był atakowany przez rywali, aż wreszcie w samej końcówce, po brutalnym faulu w wykonaniu Michała Maka, musiał opuścić murawę zwijając się na noszach. Wydawało się, że będzie musiał pauzować przez dłuższy czas. Na szczęście uraz prawej kostki nie okazał się tak poważny, jak przypuszczano i za kilka dni młody zawodnik powinien być zdolny do gry. To nie pierwszy raz, kiedy rywale polują na młodego gracza. Tak było też w poprzednim sezonie. Wystarczy tylko przypomnieć mecz z Wisłą Płock w lutym, kiedy Żurkowski bez pardonu atakowany był przez Dominika Furmana czy starcie ze Śląskiem, gdzie na błyskotliwego zawodnika "polowali" Portugalczyk Augusto czy Niemiec Tim Riedler. W grudniu zeszłego roku "polowanie" na nogi Żurkowskiego urządzili sobie z kolei w meczu z Wisłą w Krakowie Victor Perez i Marcin Wasilewski. Ich zagrania czy raczej brutalne faule był z kategorii kung-fu. Na razie kończy się tylko na żółtych kartkach dla tych, którzy "polują" na Żurkowskiego. Część tych brutalnych wejść kwalifikowało się jednak na sroższą karę ze strony arbitrów. - Nie wiem, jak wyglądają odprawy naszych przeciwników, ale widać, że do spotkań z nami przygotowują się odpowiednio i mecze z Górnikiem mają dla nich duże znaczenie. Trzeba radzić sobie z takimi sytuacjami. Pracować ciężko na treningach i być jeszcze lepiej przygotowanym niż przeciwnicy - podkreśla sam Żurkowski. W sobotnim meczu z Wisłą młody pomocnik raczej nie zagra i będzie to dla Górnika ogromna strata. Trener Marcin Brosz będzie zmuszony do zrobienia roszad w składzie drużyny, która w poprzednim sezonie z Wisłą wygrała aż trzykrotnie, dwa razy po 3-2 i w ostatnim meczu sezonu u siebie 2-0. Teraz, bez Żurkowskiego w składzie, o powtórzenie tego wyczynu będzie bardzo ciężko. Michał Zichlarz