Kibicom Górnika ciepło musiało zrobić się na sercu kiedy usłyszeli, że w Jagiellonii gra piłkarz o nazwisku... Matysik. Miłosz Matysik to młodzieżowiec, dopiero wchodzi do dorosłego futbolu. Podczas meczu w Zabrzu grał na środku obrony pod okiem starszego i doświadczonego Michała Pazdana. Nie miał szczęścia musiał zejść kontuzjowany z boiska jeszcze w pierweszj połowie. Obie drużyny prowadzą dwaj byli znakomici piłkarze, reprezentanci Polski. Górnika oczywiście Jan Urban, Jagiellonię - od początku roku - Piotr Nowak. Górnik Zabrze prowadził do przerwy Pierwszą groźną okazję stworzyła Jagiellonia: po centrze z rzutu rożnego minimalnie nad poprzeczką główkował Pazdan. Górnik zrewanżował się rzutem wolnym sprzed pola karnego, ale Lukas Podolski trafił w mur. W 29. minucie zabrzanie przeprowadzili składną akcję, która zakończyła się mocnym strzałem Podolskiego pod poprzeczkę, Zlatan Alomerović jednak obronił. Po chwili trybuny znów jęknęły - prawą stroną uciekł Robert Dadok i zacentrował, Piotr Krawczyk próbował w dogodnej sytuacji z pierwszej piłki, ale nie wyszło. Górnik uwierzył, że szybko strzeli bramkę i rzeczywiście: ucieka Dadok znów nieobstawiony na prawym skrzydle, płaskie podanie i Krawczyk płaskim strzałem pokonuje Alumerovicia. Jagiellonia też miała szansę: nad bramką uderzył Andrzej Trubeha (kiedyś grał w rezerwach Górnika, ligowego meczu w ekstraklasie dla zabrzan jednak nie zagrał). Do przerwy Górnik powinien prowadzić dwiema bramkami, ale Krawczyk zmarnował znacznie lepszą sytuację niż tę, z której zdobył gola. Jagiellonia w drugiej połowie wyrównuje Drugą połowę goście zaczęli z dwoma zmianami i odważniejszą grą, bez zarzutu w bramce Górnika spisywał się jednak młody Daniel Bielica. Górnik grał spokojnie, atakował od czasu do czasu. Świetną okazję po kwadransie stworzył Alasana Manneh. Piłka po ostrym strzale Gambijczyka trafiła jednak w słupek, a dobitka Krawczyka przeleciała nad poprzeczką. Po chwili Podolski pięknie uderzył z wolnego w górny róg, ale Alomerović przerzucił piłkę nad poprzeczką. Wydawało się, że Górnik kontroluje sytuację, tymczasem w 66. minucie goście przeprowadzili dobrą akcję po której Tomas Prikryl, zawodnik wyróżniający się w zespole z Białegostoku, oddał płaski strzał w róg - Bielica nie miał szans. Po analizie VAR arbiter gola uznał. Górnik próbował odmienić losy meczu: po pięknym, technicznym podaniu Manneha Erik Janża przerzucił piłkę nad bramkarzem, ale piłkę z pustej bramki wybił Michał Pazdan. Były też inne okazje, ale nic z tego nie wyszło. Mało tego; w doliczonym czasie pięknego gola po podaniu Prikryla zdobył dla gości Karol Struski i dość nieoczekiwanie goście wygrali ten mecz!Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 1-2 (1-0) Bramki: 1-0 Krawczyk (37.), 1-1 Prikryl (66.), 1-2 Struski (90.+2)Górnik: Bielica - Wiśniewski, Janicki (53. Szymański), Gryszkiewicz - Dadok (56. Pawłowski), Kubica (53. Stalmach), Manneh (87. Mvondo), Janża - Nowak, Krawczyk, PodolskiJagiellonia: Alomerović - Olszewski Ż (46. Nastić), Pazdan, Matysik (34.Tiru), Wdowik - Struski, Pospiszil (61. Nalepa), Mystkowski, Prikryl - Cernych (87. Lutostański), Trubeha (46. Wojciechowski) Sędziował: Stefański (Bydgoszcz); widzów: 9269.