Po ostatnim kiksie Alexa Sobczyka, który z kilku metrów nie trafił do siatki w bezbramkowo zremisowanym meczu z Wisłą Kraków, tym razem miejsce z przodu obok doświadczonego napastnika z Ghany Richmonda Boakye zajął właśnie Krawczyk. I to jego bramka w 21. minucie dała "Górnikom" prowadzenie. Ostatecznie zabrzanie, po raz drugi w tym roku w Ekstraklasie, cieszyli się z kompletu punktów. - To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Nie ustrzegliśmy się wprawdzie kilku błędów, ale zagraliśmy na zero z tyłu, a z przodu też mieliśmy swoje sytuacje, z których dwie wykorzystaliśmy. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa tym bardziej, że przecież ostatnio nie wygrywaliśmy - komentował po meczu w rozmowie z Górnik TV Krawczyk. Tylko Jimenez jest skuteczniejszy W spotkaniu z Zagłębiem napastnik drużyny z Zabrza strzelił swojego 4 gola w bieżących rozgrywkach. Skuteczniejszy od niego w górniczej jedenastce jest tylko Jesus Jimenez, 9 bramek. - Fajnie, że udało się strzelić bramkę. Michał Rostkowski dograł taką piłkę, że wystarczyło przyjąć i strzelić. Te moje przyjęcie nie było może perfekcyjne, ale strzał był lepszy, piłka znalazła drogę do bramki i to jest najważniejsze - mówił po spotkaniu z lubinianami 26-letni napastnik Górnika. Wygrana 2-0 z Zagłębiem, dała zabrzanom awans na piątą pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy czyli taką, jaką zajmowali w grudniu przed świętami, po zakończeniu pierwszej części sezonu. Na tym ambitni "Górnicy" nie mają jednak zamiaru poprzestać. Jeżeli chcą jednak walczyć o coś więcej niż środek tabeli, to dalej trzeba wygrywać. Teraz przed nimi wyjazdowy mecz z Rakowem Częstochowa w sobotę. Jak będzie w Bełchatowie? - W każdym meczu gramy o trzy punkty. Po tej wygranej z Zagłębiem wracamy na dobrą drogę i liczymy na kolejne ligowe zwycięstwo - mówi Piotr Krawczyk, jeden z bohaterów 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Michał Zichlarz, Zabrze Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!