Pierwszy mecz, przed miesiącem, zabrzanie wygrali w Chojnicach 3-1. Wczoraj, w obecności 10 tys. widzów na stadionie im. Ernesta Pohla, rozbili rywala wygrywając trzema golami. Wszystkie bramki padły po przerwie, a zdobywali je Rafał Kurzawa, Łukasz Wolsztyński oraz Szymon Żurkowski.- W meczu z Chojniczanką szwankowała skuteczność, szczególnie przy stałych fragmentach. Z drugiej strony trzeba też powiedzieć, że Radek Janukiewicz wyczyniał cuda w bramce rywala. Na szczęście w drugiej połowie przełamaliśmy się, zdobyliśmy trzy bramki i pewnie awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski - komentuje zadowolony Wolsztyński.Zabrzanie są w półfinale Pucharu Polski po raz pierwszy od 2001 roku. Do tego, po 17 kolejkach Ekstraklasy są liderem Ekstraklasy.- Nie jest tak, że już piszemy historię. Będzie tak wtedy, jak coś zdobędziemy. Na razie nic nie zdobyliśmy. Przed nami kolejne spotkanie. Cieszymy się z tego, że możemy występować w Górniku, że gramy i fajnie nam to wychodzi, że kibice nas wspierają, czy to w lidze, czy w Pucharze Polski. Oby tak dalej - podkreśla napastnik Górnika.Z kim Łukasz Wolsztyński chciałby zagrać w 1/2 Pucharu Polski? - Każdy przeciwnik jest tak samo dobry. Na tym etapie nie ma już słabych. Przygotujemy się do takiego rywala, z którym przyjdzie nam się spotkać - mówi piłkarz. Losowanie par półfinałowych PP, dziś wieczorem po meczu w Kielcach pomiędzy Koroną, z Zagłębiem Lubin.Wolsztyński ostatnio w dłuższym wymiarze czasowym przebywa na boisku. Odpłaca to bardzo dobrą grą, a także bramką, jak było to wczoraj w starciu z liderem I ligi.- Cieszę się z tego, że po raz drugi z rzędu gram w dłuższym wymiarze czasowym, że trener mi zaufał, a ja zdobyłem bramkę i pomogłem drużynie, bo to przecież jest najważniejsze - mówi Interii.Teraz przed napastnikiem Górnika i jego kolegami, starcie na szczycie w 18 kolejce Ekstraklasy. W niedziele wieczorem zabrzanie grają z Wisłą w Krakowie.- Szybka regeneracja, zapominamy już o meczu z Chojniczanką i już trzeba się przygotować do następnego spotkania. Wiadomo, Wisła Kraków bardzo dobrze gra, do tego gramy u nich i trybuny na pewno nie będą pomagać, ale my jedziemy tam, jak po swoje. Jesteśmy liderem, jesteśmy pewni siebie i musimy grać swoją grę, żeby wygrać ten mecz - podkreśla 22-letni zawodnik. Michał Zichlarz, Zabrze