Zapis relacji na żywo z meczu Górnik Zabrze - Wisła Płock Zapis relacji dla urządzeń mobilnych Górnik miał ogromne szczęście, że już od czwartej minuty nie grał w osłabieniu. Atak Gryszkiewicza na nogę McGinga był tak gwałtowny, że sędzia mógł bez wahania pokazać czerwoną kartkę lewemu obrońcy gospodarzy. Skończyło się na żółtej. Była to jednak zapowiedź szybkich kłopotów zabrzańskiej drużyny. Wisła przyjechała na Roosevelta, będąc w bardzo trudnej sytuacji, na dodatek bez Ariela Borysiuka, ale z mocnym postanowieniem podjęcia walki o utrzymanie. I rzeczywiście ta determinacja płocczan - prowadzonych przez Leszka Ojrzyńskiego, niezbyt dobrze wspominanego w Zabrzu po przygodzie z Górnikiem i degradacji - była widoczna od początku. Efekt też pojawiły się dosyć szybko. Po znakomitym strzale Merebaszwilego zza pola karnego, bramkarz Chudy nie miał nic do powiedzenia. Gospodarze nie mogli się otrząsnąć po stracie gola. Mieli problemy ze konstruowaniem akcji, nie potrafili przedostać się nawet pod pole karne gości, ale jeśli już, to Angulo był łapany na spalonym. Żurkowski, który rozgrywał ostatni mecz na stadionie Górnika przed przenosinami do Fiorentiny był praktycznie niewidoczny. Gospodarze nie grali dobrze, ale paradoksalnie, mieli szanse w I połowie na dwa gole. Najpierw Baidoo ładnie złożył się do strzału, piłka leciała tuż przy słupku, ale została zablokowana przez Garcię, potem po strzale Zapolnika Uryga wybił piłkę z niemal linii bramkowej. Wydawało się jednak, że Wisła kontroluje wydarzenia na boisku i powinna strzelić drugiego gola. Zawada znakomicie wyszedł do piłki podanej za plecy obrońców, znalazł się sam na sam z Chudym, ale bramkarz Górnika nogami obronił piłkę. Po przerwie Wisła nadal pokazywała więcej ochoty gry. Przynajmniej na początku. I wyprowadzała groźne kontry, choć zawsze brakowało dokładności, jak przy strzale Rasaka (58.). A Górnik nie mógł poradzić sobie ze spalonymi (znowu Angulo), a gdy już przejął inicjatywę, to nie miał szczęścia, choć by wtedy, gdy Wolszyński trafił w słupek. Podopieczni Marcina Brosza najwyraźniej wzięli sobie do serca okrzyki z trybun: "Nie ma odpuszczania, mimo utrzymania", ale wynik nie uległ już zmianie. Górnik Zabrze - Wisła Płock 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Merebaszwili (7.) Górnik Zabrze: Chudy - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Gryszkiewicz (64. Suarez) - Zapolnik (46. Ambrosiewicz), Gwilia, Matras, Żurkowski, Baidoo (64. L. Wolsztyński) - Angulo. Wisła Płock: Żynel - McGing (66. Stępiński), Uryga, Dźwigała, Garcia - Furman, Rasak - Alen Stevanović (67. Ricardinho), Szwoch, Merebaszwili - Zawada. RP Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy