24-letni Tomasz Loska trafił do klubu z Zabrza zimą trzy lata temu. Z miejsca wywalczył sobie miejsce w pierwszoligowym wówczas zespole. Pomógł drużynie w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy, a w niej, jak wielu innych młodych graczy, był jednym z odkryć. Trafił do młodzieżowej reprezentacji Polski, rozegrał wiele dobrych spotkań, wydawało się, że wielka kariera stoi przed nim otworem. Jesienią 2018 roku Górnikowi, a także Losce w bramce nie szło już jednak tak dobrze. Doszło do tego, że stracił miejsce między słupkami na rzecz młodziutkiego Daniela Bielicy. Ostatnie ligowe spotkanie rozegrał tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2018 roku z Lechią w Gdańsku, gdzie zabrzanie polegli 0-4. Potem górniczy klub sprowadził do siebie Słowaka Martina Chudego i dla Loski nie było już miejsca w zespole. Jego sytuację pogorszyło jeszcze zakontraktowanie latem z Zagłębia Sosnowiec Dawida Kudły. Jakby mało było tych wszystkich nieszczęść, to jeszcze pod koniec zeszłego roku popularny i bardzo lubiany w szatni Górnika "Gienek" doznał kontuzji. Pojechał wprawdzie z "Górnikami" na zimowy obóz na Cypr, ale kwestią czasu było to, kiedy odejdzie. W kadrze górniczego zespołu jest przecież obecnie kilku innych bramkarzy. To numer 1 Martin Chudy, Dawid Kudła, który po pobycie za kratkami wrócił do trenowania i gry, a także młody Bartosz Neugebauer. Nie można też nie pamiętać o wypożyczonym do Sandecji Nowy Sącz Bielicy. W tej sytuacji Loska opuszcza Górnika i idzie na wypożyczenie do 10 obecnie zespołu I ligi Bruk-Bet Termalica Nieciecza. W pierwszej części rozgrywek między słupkami zespołu z Małopolski stał albo Karol Dybowski, albo Łukasz Budziłek. Teraz numerem 1 ma być były młodzieżowy reprezentant Polski Tomasz Loska, który wiosną i jesienią grał w trzecioligowych rezerwach zabrzan. Do klubu z Niecieczy ma być wypożyczony do końca sezonu. Termalika ma jednak prawo pierwokupu śląskiego bramkarza. Czy z niego skorzysta okaże się za kilka miesięcy. Michał Zichlarz