Zapraszamy na relację na żywo z meczu Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Jednym z bohaterów środowego meczu był Szymon Matuszek. W starciu z ekipą z Nowego Sącza kapitan zabrzan popisał się efektowną "główką" i zdobył już swojego drugiego gola w tym sezonie w pucharowych rozgrywkach. Pierwsze trafienie zaliczył we wcześniejszym spotkaniu z ROW 1964 Rybnik (2-0). Z Sandecją Górnik wygrał 3-2 po dogrywce. - Na własne życzenie sprokurowaliśmy dogrywkę dając sobie wbić dwie bramki w ostatnich minutach. Przez to trzeba było dłużej biegać i walczyć. Jak widać mamy jeszcze nad czy pracować, bo często bramki tracimy w ostatnich minutach. W meczu z Sandecją założenia były takie same, jak w meczu ligowym, podejść wysoko, grać ofensywnie. W dogrywce wiedziałem, że będzie dobrze i że będziemy przeważać. Mamy młodych, wybieganych chłopaków. Nie kalkulowaliśmy, nie myśleliśmy o kolejnym meczu. Teraz trzeba ochłonąć i już przygotować się do ligowego spotkania - podkreśla Matuszek. Defensywny pomocnik Górnika liczy na to, że do siatki uda mu się trafić w meczu z Pogonią. - W pucharach zdobywam bramki, co na pewno mnie cieszy. Teraz najwyższy czas, żeby trafić też w Ekstraklasie - zaznacza. Dotychczas w Ekstraklasie strzelił tylko jednego gola. Było to w... listopadzie 2008 roku, kiedy występował jeszcze w Jagiellonii Białystok, a w meczu ligowym udało mu się pokonać bramkarza Polonii Bytom Michala Peskovicia. Teraz w najwyższej klasie rozgrywkowej chce trafić dla Górnika. W poprzednim, pierwszoligowym sezonie, strzelił dla jedenastki z Zabrza trzy gole. Teraz liczy, że będzie podobnie, tym bardziej, że zespół prowadzony przez Marcina Brosza, jest w tym sezonie najskuteczniejszy pod względem zdobytych bramek. Jak na razie zabrzanie na swoim koncie mają, w dziewięciu ligowych spotkaniach, aż 20 goli na koncie. Zdobywało je w sumie siedmiu zawodników, a 11 nastrzelał sam Igor Angulo. Michał Zichlarz, Zabrze Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy