- Podchodzimy do tych spotkań bez żadnej "napinki" i stresu. Nie musimy czegokolwiek udowadniać. Zrealizowaliśmy wcześniej to, co chcieliśmy, ale nie chcemy zostać tylko z tym dorobkiem, jaki mamy - dodał trener Górnika Józef Dankowski. Jego podopieczni spotkają się w środę na obiedzie, potem po krótkim odpoczynku zaczną ostatnie przygotowania do spotkania z Lechem, który rozpocznie się o 20.30. Nie zagrają w tym meczu z powodu urazów defensywni zawodnicy Błażej Augustyn i Radosław Sobolewski. - Mimo wysiłków naszego sztabu medycznego nie udało się Błażeja postawić na dwie zdrowe nogi. Graliśmy już nie tak dawno trzy mecze w ciągu tygodnia i zespół fizycznie wyglądał dobrze. Mamy już w 80 proc. rozplanowane, kto zagra w środę - zaznaczył Dankowski. Skrzypczak podkreślił, że Górnik nie ma w końcówce sezonu nic do stracenia grając z zespołami walczącymi o mistrzostwo Polski. - Placu nie oddamy. Wyjdziemy na boisko po to, by zagrać swoją dobrą piłkę i zdobyć trzy punkty. Nam jest wszystko jedno, kto będzie mistrzem. To rywale walczą o mistrzostwo. Muszą pokazać swoją wyższość na murawie. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Chciałbym w tych meczach coś strzelić, ale indywidualne zdobycze schodzą na plan dalszy - powiedział. Z legionistami zagrają też młodzi piłkarze Górnika. W sobotę podejmą warszawski zespół w pierwszym meczu półfinałowym mistrzostw Polski juniorów. - Najważniejsze, by spokojnie podejść do tych meczów. Cały sezon ciężko pracowaliśmy. Teraz trzeba się skupić i pokazać Legii, że potrafimy grać w piłkę - podkreślił kapitan juniorskiego zespołu Daniel Barbus.