Przed Bainoviciem trudne zadanie. W środku pola serbski piłkarz będzie musiał zastąpić takich zawodników, jak: Szymon Żurkowski czy Walerian Gwilia. Młodzieżowy reprezentant Polski już w styczniu podpisał obowiązujący od 1 lipca kontrakt z włoską Fiorentiną. Z kolei reprezentant Gruzji związał się dwuletnią umową z wicemistrzem Polski - Legią. Bainović jest wychowankiem Radu Belgrad. Na swoim koncie ma występy w samej Crvenej Zveździe. W słynnym belgradzkim klubie występował jesienią 2017 roku, ale zaliczył gry tylko w pucharze swojego kraju. Potem przeszedł do FK Rad. W poprzednim sezonie wystąpił w 33 ligowych grach, w których strzelił jednego gola i zaliczył cztery asysty. Na swoim koncie ma występy w juniorskiej i młodzieżowej reprezentacji Serbii, gdzie powoływał go sam Ilja Petković, były selekcjoner reprezentacji Jugosławii oraz Serbii. Do Polski przyjechał ze swoim menedżerem, którym jest dobrze u nas znany Vuk Sotirović. Ten były napastnik ŁKS Łódź, Zawiszy Bydgoszcz, Jagiellonii Białystok, Śląska Wrocław i Pogoń Szczecin, na boiskach Ekstraklasy wystąpił w 77 spotkaniach, w których zdobył 25 bramek. Teraz zajął się menedżerką. Bainović będzie drugim Serbem w kadrze Górnika. Dołączył do pozyskanego zimą Borisa Sekulicia, który ma też słowacki paszport i na swoim koncie występy w reprezentacji naszego południowego sąsiada. - Jestem zachwycony, że przeszedłem do tak wielkiego klubu, jakim jest Górnik i mam nadzieję, że okażę się być tu przydatny. Górnik to wielki polski klub i mam nadzieję, że szybko wróci na należne mu miejsce, czyli na sam szczyt tabeli - powiedział Filip, po podpisaniu kontraktu. Dziś, o godzinie 10.30, na swoim stadionie Górnik gra drugi tego lata sparing. Rywalem będzie MFK Karvina, która po meczach barażowych zdołała się utrzymać w czeskiej ekstraklasie. Spotkanie jest rozgrywane o nietypowej porze, ze względu na upały. W sobotę zabrzanie grali z drugoligowym GKS-em Katowice na zakończenie obozu w Wodzisławiu Śląskim i wygrali 2-0. Michał Zichlarz